Związek między przystojnym Mikołajem, a pełną kompleksów Elką z "Singielki", zakończył się niespodziewanie w 64. odcinku serialu. I choć Ela była pewna, że Mikołaj chce się jej oświadczyć, bo znalazła u niego na biurku pudełeczko od jubilera, Suszyński w brutalnie prosty sposób zakomunikował biednej Eli, że "nic z tego nie będzie, musimy się rozstać".
CZYTAJ TAKŻE: "SINGIELKA" ODCINEK 64. MIKOŁAJ OŚWIADCZY SIĘ ELCE? [WIDEO+ZDJĘCIA]
Widzowie zastanawiają się jednak, czy jest jeszcze szansa, by Mikołaj i Elka do siebie wrócili. Postanowiliśmy zapytać o to, sprawcę całego zamieszania - Filipa Bobka, wcielającego się w serialu "Singielka" w postać Mikołaja Suszyńskiego. Co nam powiedział?
Wątpię, żeby scenarzyści chcieli nas zaskoczyć takim zwrotem akcji . Te postacie chyba nie do końca do siebie pasują, ale wydaje mi się, że Mikołaj będzie pokazywał, że dał ciała, jakieś elementy skruchy się w nim pojawią.
Te słowa chyba pozbawiają nas złudzeń na wielki powrót związku tych dwoje. Czy jednak Mikołaj wyciągnie jakąś lekcję ze związku z Elką? Czy ta relacja czegoś go nauczyła? Jak mówi Filip Bobek, Mikołaj to człowiek o bardzo krótkiej pamięci.
Mikołaj ma dość krótką pamięć emocjonalną i jest mu z tym bardzo dobrze. Jest typem łowcy, jak już zdobędzie, to przestaje się starać. Mam nadzieje, że wyciągnie z tej relacji z Elką jakąś lekcję i znajdzie odpowiednią kobietę, która będzie umiała go ustawić.
CZYTAJ TAKŻE:
