Piotr Adamczyk przyznaje, że "Sztuka kochania" jest filmem niezwykle kobiecym, więc doskonale, że mogła go wyreżyserować kobieta. I dodaje:
Pierwszy raz pracowałem z Marią Sadowską. Jaką jest reżyserką? Słuchającą i dającą aktorom przyjemność bycia współtwórcą filmu.
Justyna Wasilewska przyznaje, że praca nad filmem o Michalinie Wisłockiej była dla niej ogromnym i ważnym doświadczeniem.
Wspaniale, że film o kobietach robią kobiety i ta energia była bardzo wyczuwalna na planie, przez co dała temu filmowi bardzo wiele.
Borys Szyc zna Marię Sadowską od dawna i już wiele razy obiecywali sobie, że będą raz pracować. Na szczęście udało się przy "Sztuce kochania", gdyż Borys Szyc stworzył tutaj fenomenalną kreację, prawdopodobnie jedną z jego najlepszych ról w ostatnich latach.
Zawsze podziwiałem Marię Sadowską. Najpierw jako wokalistkę, później jako reżyserkę. Marysiu, gratuluję ci tego filmu!
