Wszystko wskazywało na to, że będzie to jedna z najszczęśliwszych nocy w życiu muzyka. Dowiedział się, że wkrótce na świat przyjdzie jego syn. Wsiadł w samochód i czym prędzej udał się w kierunku szpitala. Nie mógł się spodziewać, że wielką radość zmącą mu chwile grozy. Zderzył się bowiem z dzikiem, który niespodziewanie wybiegł mu na drogę. Sytuacja była na tyle poważna, że na pomoc zostały wezwane służby ratunkowe.
Wypadek Popka na szczęście nie okazał się groźny, a artyście nic się nie stało. - Właśnie mieliśmy wypadek. Jest dyskoteka. Przyjechała straż pożarna i robimy sobie zdjęcia. Przód auta rozwalony, dzik leży w krzakach. Co za dzień. Urodził mi się syn dwadzieścia minut temu - relacjonował rozemocjonowany muzyk na Instagramie.
Życie Popka zawsze obfitowało w adrenalinę, ale takiego biegu wydarzeń na pewno się nie spodziewał. Na szczęście wyszedł z tego bez szwanku i może się cieszyć szczęściem rodzinnym w już poszerzonym składzie. Gratulujemy syna!
Popek zapowiada: Nie będę już ukrywał swojego talentu!
[facebook]https://www.facebook.com/telemagazynpl/?tabs=;strona[/facebook]
