Świat obiegła smutna wiadomość o śmierci księcia Filipa, małżonka królowej Elżbiety II. Arystokrata przez niemalże całe życie był w cieniu swojej żony, a nieco bliżej mogliśmy go poznać dzięki serialowi "The Crown", w którym w tę rolę wcielili się Matt Smith i Tobias Menzies.
"The Crown". Po śmierci księcia Filipa, dwoje królewskich biografów ujawniło, który wątek w serialu był dla niego szczególnie bolesny!
Książę Filip zmarł 9 kwietnia 2021 roku w wieku 99 lat. Dwoje jego biografów, Sally Bedell Smith i Hugo Vickers przyznali, którego wątku książę nie był w stanie wybaczyć twórcom "The Crown".
Menzies, który wciela się w dojrzałego księcia w trzecim i czwartym sezonie serialu, w wywiadzie dla The Guardian podzielił się swoim wspomnieniem o Filipie. - Fascynowała mnie jego natura pełna sprzeczności - mówił aktor, który w trakcie przygotowań do roli miał okazję zapoznać się z mnóstwem informacji o mężu Elżbiety II.
Był człowiekiem bardzo ostrożnym w wyrażaniu swoich uczuć. Jednocześnie jeśli chodzi o atmosferę, jaka go otaczała, to nie powiedziałbym, że był to człowiek zimny, wręcz przeciwnie całkiem gorący. Był szorstki. Był trudny. Ale też był zabawny. (...) I tak właściwie jak na kogoś, kto nie chce dawać z siebie zbyt wiele, wydaje się, że mimo wszystko daje z siebie całkiem sporo.
Gwiazdorowi "The Crown" szczególnie mocno utkwiła w pamięci scena, w której rozmawia z Karolem o pogrzebie lorda Mountbattena.
Mamy scenę, w której mówię Karolowi, że Mountbatten chce, żeby to on przemawiał na jego pogrzebie, a nie ja. To jest jedyna scena w ciągu tych dwóch sezonów, gdy jestem z nim sam na sam, co samo w sobie jest dość odkrywcze, aby pokazać ich relację przez pryzmat nieobecności. Zdecydowałem się zagrać tę scenę tak, jakbym był pijany. Filip nie był pijakiem. Powodem, dla którego to zrobiłem, było to, że w tej scenie ujawnia znacznie więcej emocji niż w jakimkolwiek innym momencie.
Aktor jest świadomy, że pewne jego decyzje mogą wpływać na to, jak książę Filip będzie postrzegany przez ludzi. Przypomina jednak, że serial "The Crown" to mimo wszystko fikcja. Impresja scenarzystów na temat rodziny królewskiej. - Nikt nie wie, o czym oni rozmawiają przy śniadaniu - mówi. Jednocześnie jest świadomy, że ma wpływ na sposób postrzegania monarchii przez przyszłe pokolenia.
Na koniec rozmowy Tobias Menzies przyznał, że bardzo zżył się z postacią księcia Filipa i momentami bardzo mu współczuł. - Moim zadaniem jako aktora było pokazanie jak największej złożoności tej postaci. Stałem po stronie Filipa, próbując raczej zrozumieć jego zachowanie, a nie je krytykować - mówił.
Źródło: Cover Video/x-news
Zobacz Q&A z o Tomaszem Jacykowem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?