"Wiedźmin: Zmora wilka". Animacja Netfliksa podzieliła widzów
Animacja "Wiedźmin: Zmora wilka" przedstawia świat "Wiedźmina" z szerszej perspektywy. Bohaterem tej historii jest późniejszy mentor Geralta — Vesemir — młody wiedźmin, który zabija potwory na zlecenie. Jednak gdy dziwny nowy potwór zaczyna terroryzować targane polityczną zawieruchą królestwo, Vesemir musi zmierzyć się z demonami swojej przeszłości.
Film "Wiedźmin: Zmora wilka" trafił na Netflix 23 sierpnia i od tego momentu utrzymuje się w TOP10 najpopularniejszych produkcji amerykańskiego serwisu. Czy animacja o młodym Vesemirze spodobała się polskim widzom? Postanowiliśmy sprawdzić, co sądzą o nim internauci. Zdania na temat "Zmory wilka" są mocno podzielona. Wielu uważa, że twórcy nie wykorzystali w pełni potencjału drzemiącego w tej historii.
Okrojony, przewinięty w czasie, jednym słowem zmarnowany potencjał. Samą produkcję ogląda się przyjemnie aczkolwiek czuje mocny niedosyt, można było zrobić z tego naprawdę dobry serial anime a wyszło tylko "nieźle".
Bliżej tutaj do Castlevanii niż do Wiedźmina.
Lista zmian i wypaczeń oryginału jest po prostu porażająca. Ale nawet ona traci na znaczeniu w obliczu finałowej bitwy. To już nie jest nawet "swobodna interpretacja", tylko po prostu "brutalny gwałt zbiorowy"
Film jest okropnie zrealizowany. Wygląda jak streszczenie serialu w którym każdy z wątków jest ledwie liźnięty - czytamy na forum.
A co ty sądzisz o filmie "Wiedźmin: Zmora wilka"? Też uważasz, że twórcy zmarnowali potencjał tej historii?
