Witold Gombrowicz

Polska/Francja 2000

Realizatorzy przedstawiają miejsca związane z życiem, przede wszystkim artystycznym, wybitnego pisarza i dramaturga Witolda Gombrowicza.

Czas trwania:40 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Witold Gombrowicz w telewizji

Opis programu

Potomek rodu zacnego, choć nie wywodzącego się z Dorszprungów, Świdrygiełłów czy Mendogów, zasiedziałego na Żmudzi przez cztery stulecia, przyszedł na świat w Małoszycach koło Opatowa, bowiem już w 1863 roku familia musiała opuścić swe włości i przenieść się na Kielecczyznę. Tam młody panicz spędzał czas na beztroskich figlach z dworską służbą, przedkładając jej towarzystwo ponad bawienie rozmową ciotek - prawdziwych hrabin, chociaż nie najlepszego gatunku. Przed przemożnym, kształtującym młody charakter wpływem rodzicielskiej pary nie mógł umknąć na gumno. Po ojcu, katoliku, ale bez przesady, odziedziczył trzeźwość spojrzenia. Dzięki matce, pełnej fobii i iluzji - został artystą. To ona pchnęła go w absurd, który stał się później jednym z najważniejszych elementów jego sztuki. Nim Witold Gombrowicz opublikował swój pierwszy utwór, musiał zgodnie z ojcowską wolą zapisać się na wydział prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Na uczelniane zajęcia zamiast panicza chadzał jego lokaj, nie tylko wytworny, ale też zdolny, bowiem jego chlebodawca bez większego trudu zyskał dyplom. Świeżo upieczony prawnik krótko aplikował w warszawskich sądach, potem oddał się bez reszty pisarstwu. Debiutancki zbiór opowiadań zatytułowany "Pamiętniki z okresu dojrzewania" został chłodno przyjęty przez recenzentów z powodu - a jakże by inaczej! - niedojrzałości autora. Gombrowicz przysiadł fałdów i wydaną w 1937 roku powieścią "Ferdydurke" rzucił krytykę na kolana. Po roku ogłosił pierwszy utwór dramatyczny - "Iwonę księżniczkę Burgunda". W sierpniu 1939 roku wsiadł na pokład transatlantyka, aby zabawić w Argentynie. Kapryśny los szybko odwzajemnił się kapryśnemu artyście. Wybuchła wojna. Krótki wojaż zamienił się w prawie ćwierćwieczne wygnanie. Gombrowicz został na drugiej półkuli bez pieniędzy, pracy, stosunków i znajomości języka hiszpańskiego. Panicz zanurzył się w "niższości". Mieszkał w najtańszych hotelikach, klepał "rozkoszną biedę". Dopiero posada w Banku Polskim w Buenos Aires postawiła go na nogi. Ogłosił wtedy powieść "Trans Atlantyk" i dramat "Ślub".

Powiązane artykuły