Wojna jest wszędzie

Joe Yumba naiwnie wierzył, że w nowej ojczyźnie znajdzie upragniony spokój i zapomni o traumatycznych przejściach. Do Irlandii przybył z ogarniętego wojną domową Konga, gdzie przeżył prawdziwe piekło, o którym nie dają mu zapomnieć dręczące go wciąż obrazy z przeszłości i straszliwe blizny na ciele. Joe, który jest muzykiem - przynajmniej tak wpisał w kwestionariuszu - otrzymuje status uchodźcy politycznego i wkrótce podejmuje pracę ochroniarza w jednym z banków w Dublinie, gdzie osiadł na stałe. Niebawem też dołączają do niego jego najbliżsi - żona Kala i dziewięcioletni syn Daniel, którym Joe solennie przyrzeka, że już nikt nigdy nie wyrządzi im krzywdy. I choć mogłoby się wydawać, że los się w końcu do nich uśmiechnął, szczęście nie trwa długo. Pewnego razu w drodze z pracy do domu Joe zostaje wciągnięty do furgonetki przez gangsterów, którymi dowodzi psychopatyczny Eddie Gilroy. Bezwzględni przestępcy żądają, by ochroniarz ułatwił im włamanie do bankowego skarbca. Grożą straszliwymi torturami i zabiciem żony i syna, których uprowadzili. Obserwowany przez biuro imigracyjne i policję Kongijczyk szybko zostaje zdemaskowany. Inspektor Harbison ostrzega podejrzewanego o kontakty z przestępcami mężczyznę, że może być deportowany z powrotem do swego kraju, jeśli odmówi współpracy z władzą. Joe nie ma jednak wyjścia, musi wyprowadzić funkcjonariuszy w pole, by za wszelką cenę ratować swoich bliskich. Ale intrygę knuje również przeciwko Eddiemu i jego ludziom, którym w końcu umożliwia dokonanie napadu na bank. Sprawy jednak się komplikują jeszcze bardziej. Policja wnikliwie badająca przeszłość Kongijczyka, odkrywa wkrótce zaskakującą prawdę o Joe i jego rodzinie. Film "Wszędzie jest wojna" miał bardzo dobrą prasę: krytycy i dziennikarze branżowych publikacji, a także codziennych gazet chwalili zręczny scenariusz napisany na miarę hollywoodzkich produkcji, świetną reżyserię i przede wszystkim zapadającą w pamięci kreację Eriqa Ebouaneya.