Film "Wszystko poszło dobrze" oparty jest na autobiograficznej powieści Emmanuèle Bernheim, przyjaciólki Ozona, z którą reżyser pracował przy swoich poprzednich produkcjach. Bernheim zmarła w 2017 roku. Reżyser wielokrotnie podkreślał, że film nakręcił aby złożyć hołd zmarłej przyjaciółce, a nie jako manifest światopoglądowy.
Znałem doskonale Emmanuèle i historię jej rodziny. Kiedy dała mi przeczytać książkę, którą napisała po śmierci ojca i zaproponowała przeniesienie jej na ekran, nie byłem na to gotowy. Wiedziałem, że zrobimy piękny, wzruszający film ale dla obojga nas będzie to bardzo trudne przeżycie. Dlatego odmówiłem. Jednak kiedy Emmanuèle zmarła w 2017 roku, uznałem że jestem jej winien ten film. Chciałem pokazać tę historię i sprawić, że Emmanuèle znów będzie przy mnie gdyż bardzo przeżyłem jej śmierć - powiedział w jednym z wywiadów reżyser.
François Ozon zaprosił do współpracy gwiazdy europejskiego kina. Główną rolę powierzył Sophie Marceau. Ojca Emmanuèle, znanego paryskiego kolekcjonera sztuki, zagrał rewelacyjny André Dussollier. W rolę matki głównej bohaterki i słynnej francuskiej rzeźbiarki Claude de Sorii wcieliła się Charlotte Rampling.
"Wszystko poszło dobrze" w kinach od 28 stycznia 2022 roku
