Prezenter wypowiadał się o swoim koledze w samych superlatywach. Wyznał, że szanuje go za to, że potrafi poruszać się w świecie show biznesu, odnosić sukcesy, nadal pozostając tym samym, skromnym człowiekiem.
"Katolik ma prawo sensownie zakorzeniać się w świecie. To, że piszę teksty o wierze, nie musi oznaczać, że nie wolno mi prowadzić programu rozrywkowego, oglądać seriali czy zarabiać pieniędzy"- mówi sam Szymon. To dzięki niemu burzony jest stereotyp wierzącego człowieka.
Hołownia pokazuje, że wiara wcale nie wyklucza poczucia humoru, ambicji i odrobiny sarkazmu. Miejmy nadzieję, że jego nowoczesność zmieni trochę mentalność Polaków i postrzeganie Kościoła w naszym kraju.
Czytaj także:
Więcej talentów!
Poranne przebudzenie!
Tyran i despota!?
Radiowy debiut
