W rozmowie z Interia.tv Doda zdecydowanie zaprzeczyła, że współwinnymi jej dramatu mogli być widzowie jej występu. Według pierwszych doniesień, kiedy piosenkarka rzuciła się ze sceny, słuchacze zamiast ją chwytać, rozstąpili się.
CZYTAJ TAKŻE:
DODA MIAŁA WYPADEK! SPADŁA ZE SCENY!
DODA W SŁUPCY: KARA DLA MĘŻCZYZN, KTÓRZY ZAKŁÓCILI KONCERT
- Moi fani się nie rozstąpili. I proszę uważać na takie informacje, ponieważ to są młodzi ludzie, bardzo przejmujący się całą sytuacją, chcący wręcz skoczyć za mną w ogień. Takie powielanie może doprowadzić do kolejnej tragedii, ale w ich kręgach, więc nie chciałabym, aby ktoś miał ich na sumieniu. Nikt się nie rozstąpił, nikt nie zrobił nic specjalnie. To był tylko i wyłącznie wypadek- zapewniła Doda.

Wideo