Takie było postanowienie Marcinkiewicza i Isabel, którzy niedawno wzięli ślub w Barcelonie.
O dziwo, mimo tego, że tak uparcie chronili swoją prywatność, to sprzedali zdjęcia "Vivie". Na 10 stronach możemy obejrzeć fragmenty z ich podróży poślubnej oraz przeczytać kilka banałów. "Nie jest bezduszną lalką. Zadaje mądre pytania, prowokuje do dyskusji, jest okropnie dociekliwa. Nie da się zbyć hasłami"- zachwyca się Marcinkiewicz swoją nową żoną.
Czy ślub oficjalnie zakończy ciągłe rozważania prasy na ich temat?