Spis treści
Ula kontra pozostałe uczestniczki „Sanatorium miłości 7”
„Sanatorium miłości” to format, który skradł serca widzów. Jednocześnie to widowisko, które budzi ogromne emocje, co pokazały już poprzednie edycje produkcji. Jednak chyba finał „Sanatorium miłości” nie był jeszcze nigdy aż tak mocno komentowany, jak ma to miejsce teraz. I kompletnie nas to nie dziwi!
Powiedzieć, że działo się, to jakby nie powiedzieć nic. Finał 7. edycji „Sanatorium miłości” tylko uwypuklił, jak wielkie były sympatie i antypatie między uczestniczkami programu, gdzie wśród pań był wyraźny podział na Ulę i uczestniczki, które sympatycznej pielęgniarki z Poznania po prostu... nie lubiły.
Żenujące komentarze uczestniczek „Sanatorium miłości”
Można się nie lubić, ale wypada zachować klasę w pewnych sytuacjach, a tego ewidentnie zabrakło w finale widowiska, gdy Ula została Królową Turnusu. Wybór królowej dla mnie szok, szok, szok - skomentowała z przekąsem Anna. Nie zgadzam się, niczym się nie wyróżniła, wręcz przeciwnie. Absurd totalny, nie wiem, jak to się stało - dorzuciła od siebie Gosia. Ano.... jest ładna, ale za dużo kokietuje - padło z ust Grażyny.
Widzowie momentalnie wyłapali zgryźliwe komentarze seniorek i od razu napisali w sieci, co o tym myślą. Czytamy m.in.:
Gośka i Anka zachowanie żenada
Obrzydliwe ich zachowanie, szczególnie tej Gośki, okropna kobieta, swoim zachowaniem podsumowała się całkowicie
Oglądałam poprzednie edycję SM, gdzie było czuć przywiązanie, przyjaźń i wzajemną sympatie gdzie na końcu nawet i mi łezka leciała przy pożegnaniu w ostatnim odcinku, bo naprawdę każda edycja pokazywała szlachetnych ludzi i ich często smutne historie. Każda niemiła sytuacja była wyjaśniana, by uczestnicy czuli się komfortowo, jednak zawsze dochodziło do pojednania. Mogę z pewnością podkreślić że znakomita większość uczestników poprzednich edycji mogła bez wstydu wrócić do domu i spokojnie spojrzeć w lustro. A tu? Ta edycja była koszmarna, nie sądzę by to Mazury wpływały na zachowanie uczestników, po prostu to tacy wybrani uczestnicy. Rozwiązłość, chamstwo, zawiść i zazdrość były widoczne w każdym odcinku co odzwierciedlało całkowite nie zgranie się grupy. Nie wyjaśniona sytuacja między Grażyna a Bogdanem, okropne potraktowanie Edmunda, tonowanie Marka przez Gośkę by zachowywał się jak manekin oraz głośne niezadowolenie uczestników z wybrania królowej balu, pokazuje że ta edycja zaliczyła totalne dno. Wniosek jest jeden. Czego oczekiwać od młodych ludzi kiedy to starsi ludzie zachowują się gorzej od nich. Tacy ludzie którzy coś już w życiu przeżyli powinni emanować mądrością życiową, powinni pokazać młodym ludziom jakiś wzór a tu było przedstawione Warsaw Shore w wersji Emeryt.
Kurczę ale komentarze koleżanek - po wybraniu Uli na Królową dość fatalne, niskie, żenujące. Nie spodziewałam się.
No nie spodziewałam się, koleżanki raczej okazały się wredziochami...
Bardzo słabe zachowanie pan komentarze pod adresem Pani Uli masakra ale cóż same sobie opinię wystawiły
Stare zazdrośnice. Nie potrafiące się cieszyć czyims szczęściem
Anka i Gośka...dwie zazdrośnice, które miały ochotę na Stanleya....ale się nie udało i chyba nie przez przypadek

Co o tym sądzicie?
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź TeleMagazyn.pl codziennie. Obserwuj TeleMagazyn.pl