
"Złotopolscy". Anna Przybylska była wspominana wiele razy, a jednak pewne informacje brzmią jak nowe. Przypominamy mniej znane fakty z życia aktorki
Anna Przybylska kochała morze i była z nim bardzo związana: "Nie wyobrażam sobie mieszkać gdzieś indziej na świecie. Magnetyzmem Gdyni jest dla mnie przede wszystkim woda, ale też widok i dźwięk, który bardzo mnie wycisza."

Miała 16 lat, gdy przypadkiem trafiła na próbne zdjęcia do roli nastoletniej „Suczki" w „Ciemnej stronie Wenus”. Reżyser Radosław Piwowarski wspominał, że na próbnych zdjęciach pojawiło się ze 150 pięknych dziewczyn z całej Polski: modelki, aktorki, i raptem wchodzi taka: „Włosy krótkie na trzy centymetry, wielkie usta, ogromne, wystraszone oczy. No i głos, jak Jan Himilsbach”.

Kilka miesięcy później Radosław Piwowarski, jako jeden z reżyserów serialu „Złotopolscy”, uparł się, by dziewczyna bez aktorskiego przygotowania, tuż po liceum, dostała rolę policjantki Marylki. Paweł Wawrzecki, z którym grała w serialu, powiedział, że wniosła na plan świeżość, dobrą energię i radość. Występowała w nim przez 13 lat.

W "Złotopolskich" Ania grała również z Andrzejem Piasecznym: "Jak się okazało, że mam się z nim całować, nie mogłam spać z emocji. A Piasek całuje genialnie!" – wspominała aktorka w jednym z wywiadów.