Gregory Tyree Boyce nie żyje
Gregory Tyree Boyce nie żyje. Gwiazda pierwszej części sagi i jego partnerka zostali znalezieni martwi w mieszkaniu aktora. Gregory Tyree Boyce miał 30 lat i osierocił 10-letnią córkę, jego 27-letnia dziewczyna zostawiła syna.
Jak donoszą amerykańskie media, na miejscu znaleziono także biały proszek. Najbliżsi aktora przyznają, że on i jego dziewczyna słynęli z zamiłowania do twardych narkotyków.
Oficjalna przyczyna śmierci nie została jeszcze ustalona, jednak przeprowadzono już badania toksykologiczne, a ich wyniki mają być niedługo znane. Na miejscu nie odnaleziono śladów włamania, więc nie wszczęto postępowania w tej sprawie.
Ciało Boyce'a znalazł jego kuzyn, który był zaskoczony widokiem auta pod domem, gdyż aktor miał być wówczas w Los Angeles na castingach i w odwiedzinach u córki.
