W finałowej trójce "Agenta - Gwiazdy" zostali najlepsi: Tamara Gonzalez Perea, Hubert Urbański i Antoni Królikowski. To oni spośród całej czternastki uczestników wykazali się największym sprytem, odwagą i umiejętnością manipulowania innymi. Po 12 tygodniach przyszedł czas na rozwiązanie najważniejszej zagadki programu: kto jest Agentem, a kto zwycięży i zgarnie zgromadzoną w czasie trwania programu sumę - 68400 złotych!
Na początek w studiu pojawiło się 11 uczestników, którzy nie dotrwali do finału programu. Kinga Rusin pytała o odczucia na temat finalistów, ich typy i ogólne wrażenia po programie. Każdy z nich podkreślał, że przez ostatnie tygodnie najczęściej zadawanym im pytaniem było - Czy możesz mi zdradzić, kto jest agentem, przecież nikomu nie powiem!
Następnie zaprezentowano sylwetki finalistów: Tamary, Huberta i Antka, ich drogę do programu i opinie pozostałych na ich temat. - Cholernie dużo nas to kosztowało, żeby się tu znaleźć, nadal w to nie wierzę - powiedział Antek. - Ja od początku wiedziałam, że moją strategią będzie współpraca w zespole - dodała Tamara.
Tuż po przerwie, Kinga Rusin zadała trójce finalistów najważniejsze pytanie - Kto z was jest agentem? Po krótkiej chwili milczenia rękę podniósł tylko Hubert Urbański!
CZYTAJ TAKŻE:
Jakimi metodami kierował się agent?
Podczas zadania na safari, Urbański po odnalezieniu swojej koperty, znalazł w niej 1000 agentów, ale połowę z nich schował do skarpety! W zadaniu "skok na kasę" Hubert nie złapał worka z pieniędzmi, jak przyznał w studiu, nie zrobił tego specjalnie, po prostu się nie udało. W wykrzykiwaniu słów, agent manipulował uczestnikami, tak by rzucić podejrzenie na Joasię - sugerując pozostałym, że celowo wybiera trudne słowa, które ciężko zapamiętać. Podczas wyprawy z puzzlami na safari, Urbański wiedział już, że jest podejrzany, dlatego celowo kierował grupę we właściwym kierunku. Był pewny, że go nie posłuchają. W zadaniu dotyczącym szukania złota w rzece Hubert schował znalezione przez siebie skarby do ust, by grupa musiała dopłacić Kindze, by wytopić klucz. - Co zadanie to się okazywało, że jest jeszcze jakiś inny agent. W każdym odcinku miałem konkurenta. Były takie wieczory, że zastanawiałem się, czy aby na pewno jestem jedynym agentem - żartował Urbański.
Podczas spotkania z Agentem przy organach, Hubert kłamał jak z nut. Im dalej w las, tym trudniej było mieszać mu szyki, ale w bibliotece, Urbańskiemu znowu się udało. Prezenter był w posiadaniu kilku fiszek, kiedy Antek poprosił, go o oddanie fiszki jego książki "Buszujący w zbożu", Hubert dał mu fiszkę Vienia, który wybrał tą samą książkę na swoją ulubioną. W zadaniu z kulą agent będąc za ścianą nie pomagał grupie. Kiedy miał ciągnąć linę, tak naprawdę tego nie robił. Podejrzenia znów padły na Joasię, która miała najlepszą pozycję do obserwowania sytuacji w teatrze, a mimo to nie udało im się zbić dwóch kul.
Na koniec, Kinga Rusin wręczyła Tamarze i Antkowi koperty, w których mogli znaleźć kartkę z sumą 68400 złotych, albo pustą czerwoną stronę.
Program "Agent - Gwiazdy" wygrał Antek Królikowski. Hubert Urbański był agentem!
BĘDZIE KOLEJNA EDYCJA "AGENTA"! KTO TYM RAZEM WEŹMIE UDZIAŁ?
