Joanna Liszowska, która przyjechała do Polski po raz pierwszy po urodzeniu drugiej córeczki, w studio, przed pierwszym nagraniem odcinka półfinałowego, od rana przyjmowała gratulacje w studio.
Wszyscy jurorzy, jak się okazało, nie mogli doczekać się pierwszego programu na żywo i spotkania na planie tanecznego show. Chyba nie spodziewali się, że Asia pojawi się z nowo narodzoną córeczką na planie tak szybko. Ale przyjęli to z radością:
- Wspaniale jest zobaczyć maleństwo, które dopiero co przyszło na świat. Córeczka Asi jest przesłodka - komentowała Ania Youya Jujka.
CZYTAJ TAKŻE:
STARTUJĄ ZDJĘCIA DO NOWEJ SERII "PRZYJACIÓŁEK"
ALAN ANDERSZ NIE DOSTANIE ODSZKODOWANIA
Michał Malitowski też nie krył swojego zadowolenia:
- Bardzo serdecznie gratuluję Asi! Ogromnie się cieszę, że jest z nami, bo nie wyobrażam sobie tego programu bez niej. Daje nam swoje ciepło i dobroć.
Jednak najbardziej zaskoczył chyba Liszowską sam Alan Andersz. Jako jedyny przygotował dla młodej mamy niespodziankę:
- Mam dla niej ekstraprezent! Sam kupowałem. Dostanie różowe śpioszki i misia dla córeczki - tłumaczył Alan.
To musiało wprawić Asię w dobry nastrój.
Co ciekawe, Liszowska nie pojawiła się w Polsce sama:
- Przyjechałam z dwiema córeczkami! I jednym mężem (śmiech). Jesteśmy tu całą rodziną, nie wyobrażałam sobie inaczej.
Jak ma na imię druga córka Joanny? Liszowska dumna odpowiada od razu:
-Stella
