"KRAINA LODU 2" - RECENZJA
Anna i Elsa powracają - kolejna odsłona przygód dwóch, jakże różnych, sióstr z pewnością ucieszy dziecięcą część odbiorców "Krainy lodu". To właśnie dzieciaki sprawiły, że film jest już niemal kultową animacją i do nich jest też kierowana kontynuacja, gdzie kompletnie nie zwrócą uwagi na dość lichy scenariusz, który teoretycznie opowiada o rodzinie i próbie zmierzenia się z grzechami przodków, ale tak naprawdę nie mówi o niczym konkretnym.

Ewidentnie zabrakło pomysłu na fabułę, na czym najbardziej cierpią nudna Elsa i ciut irytująca Anna. Dużo lepiej patrzy się na wyczyny Kristoffa i Olafa, którzy w zasadzie niewiele zmienili się od pierwszej części, a tylko podkręcili swoje cechy charakterystyczne, ale przygody tej dwójki dostarczają naprawdę ogromu humoru.
Chociaż scenariusz nie zachwyca, to jednak "Kraina lodu 2" broni się pod względem żartobliwości. Gagi są lekkie, raczej w większości czytelne dla dzieci, ale nie brakuje też kilku mrugnięć okiem w kierunku dorosłych widzów. Duża w tym zasługa świetnego dubbingu, który nie tylko nie psuje całości, ale mam wrażanie, że dużo dodaje produkcji od siebie. Czesław Mozil po raz kolejny pokazał, że ma tę moc.
Swoją drogą, jeżeli jesteśmy już przy warstwie muzycznej, to tutaj muszę trochę ponarzekać. Chociaż piosenki z "Krainy lodu II" brzmią solidnie, to słuchając ich nie mogłem oprzeć się uczuciu, że mam do czynienia z kompozycjami, z których na siłę sztab producentów chciał zrobić hity. To się jednak nie udało, bo żadna z piosenek nie ma takiego potencjału jak "Let It Go". Miłe dla ucha, ale lawiny coverów raczej nie można się spodziewać.
"Kraina lodu II" nie jest lepsza od pierwszej części, scenariusz pozostawia wiele do życzenia, ale mimo wszystko to wciąż historia, którą ogląda się z lekkością, przyjemnością i ogromnym uśmiechem na twarzy. Są momenty pełne wzruszeń oraz pełne śmiechu, lecz po wyjściu z sali kinowej jest pewien niedosyt. Trochę zabrakło bardziej angażującej widza historii.
Ocena: 6/10
Źródło: Cover Video/x-news
