Jedna z największych gwiazd Hollywood miała masę kompleksów.
W majowym numerze "Vanity Fair" o Audrey Hepburn opowiada jej syn Luca Dotti. Jak zapewnia, matka była przekonana, że co najwyżej "jest udaną mieszanką defektów urody".
Uważała, że ma za duże nos i stopy, do tego miała być zbyt chuda i mieć za małe piersi. Potrafiła patrzeć w lustro i zastanawiać się: czemu ludzie uważają, że jestem piękna - przekonuje Luca Dotti.
Mimo wątpliwości co do swojej urody, Audrey Hepburn nigdy nie przejmowała się upływem czasu i nadchodzącą starością.
Zawsze dziwiła się kobietom, które ciągle chciały wyglądać młodo. Ona ceniła sobie starzenie się, ponieważ dzięki niemu miała więcej czasu dla siebie, dla rodziny, mogła się uwolnić od hollywoodzkiego blichtru - wyjaśnił syn Audrey Hepburn.