Już na początku drugiego odcinka programu "Azja Express" zdobywczynie immunitetu - Marta i Oliwia musiały wytypować trzy pary, które miały wykonać misję opóźniającą start. Dziewczyny nie były w stanie podjąć decyzji - to wtedy na ochotników zgłosili się Michał i Piotr oraz Antek i Paweł. Dołączyły do nich również Zuza i Julia.
Ich zadaniem było noszenie tacy z filiżankami pełnymi herbaty po stromych schodach. Po wykonaniu tej misji pary mogły dołączyć do wyścigu w kierunku Nuwary. Do pokonania mieli 88 km. W tym samym czasie Marta i Oliwka spędzały czas w luksusowym hotelu. W drodze Łukasz Jakóbiak zgubił plecak! Para musiała wrócić i odnaleźć zgubioną rzecz, przez co stracili mnóstwo czasu.
Szansę gry o amulet z Martą i Oliwią oraz zapewniony nocleg dostali Staszek i Szymon. Zanim jednak to nastąpiło wyścig zakończył się, a pary musiały znaleźć nocleg. Łukasz z Asią i Julia z Zuzą niemal od razu znaleźli miejsce do spania. Antek i Paweł nie mieli jednak tyle szczęścia - udało im się znaleźć nocleg, ale w pokoju z 7 braćmi i jedną siostrą. Następnego dnia z potwornym bólem brzucha obudził się Michał Piróg. Z kolei Staszek, Szymon, Marta i Oliwia przystąpili do gry o amulet, która odbyła się na plantacji herbaty i wymagała spostrzegawczości, szybkości i współpracy pomiędzy partnerami w parze.
Na podstawie zdjęć 25 pracownic plantacji, uczestnicy musieli odszukać 3 kobiety - jedna osoba z duetu szukała kobiety, druga opisywała osobę ze zdjęcia. Duety szły łeb w łeb ale to Marta i Oliwia okazały się lepsze i wygrały amulet wart 10 tysięcy złotych! Następnie uczestnicy udali się w drogę do mety dzisiejszego odcinka, która była w miejscowości Hambantota. Joannie i Łukaszowi od razu udało się znaleźć transport, zabrali ze sobą siostry Bijoch. Do autobusu nie udało się wsiąść Antkowi i Pawłowi i Dorocie z przyjaciółką. Po pokonaniu kilkudziesięciu kilometrów pary podróżujące autobusem rozdzieliły się. Wedłuh Joanny to nie był dobry ruch, nie kryła swojego zdenerwowania.
Pierwszą parą, która dojechała na miejsce misji były siostry Bijoch i to one musiały zadecydować, kto zje konkretną ilość bawolego zsiadłego mleka. Michał i Piotr musieli zjeść pięć misek. Z kolei Tymon z synem tylko dwie. Górale aż dziesięć. -No posramy się Stasiu - skomentował decyzję dziewczyn Szymon. Pierwsze na metę dotarły siostry Bijoch.
W 2. odcinku "Azja Express" odpadli Tymon Tymański z synem Lucasem!
