W ostatnich miesiącach Joanna Moro zaliczyła kilka wpadek, które dość mocno nadszarpnęły jej wizerunek. W sierpniu br. aktorka wykazała się kompletnym brakiem wyczucia, bo opublikowała w sieci zdjęcia z rajskiej plaży, rozmyślając przy tym o dramatycznej sytuacji w Afganistanie. Niedługo potem wystąpiła w Sopocie podczas "Wakacyjnej Trasy Dwójki", gdzie wykonała z playbacku "La Plage De Saint Tropez" - a pomyłka organizatorów obnażyła jej wokalne umiejętności.
W październiku br. aktorka wybrała się na kolejny urlop - niedawno wypoczywała w Lizbonie, tym razem poleciała na Majorkę i niestety znowu podpadła internautom. Poszło o sposób, w jaki gwiazda podchodzi do wakacji. Moro przekonuje bowiem na swoim Instagramie, że nie traktuje takich wyjazdów jako wakacje, tylko swoją... codzienność.
Każdego co innego ładuje w życiu. Dla mnie to moja codzienność, każdy ma wybór. Dużo moich znajomych wyjechało z Polski — pandemia pokazała, że nie ma co się bać zmian. Zmiany rozwijają nas, pchają do przodu, uczą. Może nie jest powiedziane, że wszystko będzie łatwo i gładko, ale czy o to w życiu chodzi? Nie bójmy się iść za głosem serca i intuicją - napisała.
Pod jej postem szybko zaroiło się od krytycznych komentarzy. -Jak śpisz na pieniądzach, to lataj po świecie - napisał jeden z internautów.
W odpowiedzi Joanna Moro napisała:
Nie znam ludzi, którzy śpią na pieniądzach. Ci, którzy pracują, mają ich tyle, ile im potrzeba do szczęścia. Zaufaj, ty też możesz mieć wszystko, czego naprawdę chcesz — tylko realizuj to i dąż do celu.
Zgadzacie sią z nią? Też uważacie, że chcieć to móc?
