Marta Walawska zniknęła z "Barw szczęścia". Została porwana i ślad po niej zaginął. Artur (Jacek Rozenek) robi wszystko, aby odnaleźć ukochaną - poprosił nawet o pomoc jasnowidza (Andrzej Niemirski). Wiadomo jednak, że Marta już nie wróci, a grająca ją Katarzyna Zielińska ostatecznie pożegnała się z serialem.
- Potrzebowałam chwilę się wyciszyć, pobyć w domu, powygrzewać się na tarasie wiosną i latem, uporządkować sobie pewne rzeczy w życiu. Pewnie taki moment przychodzi w życiu kobiety kiedy zostaje matką, kiedy myśli, jak powinna wyglądać rodzina, więc wydaje mi się, że taki stop był potrzebny dla mnie - wskazuje Katarzyna Zielińska. - Co nie znaczy, że było mi bardzo łatwo odejść. I nadal jest mi bardzo trudno o tym mówić, bo uwielbiam tę ekipę. Uwielbiam aktorów grających w tym serialu. No nie jest to łatwa sprawa. Byliśmy taką drugą rodziną - dodaje aktorka.
Co jeszcze Katarzyna Zielińska powiedziała żegnając się z serialem? Zobacz kulisy "Barw szczęścia"!
