Brad Pitt, który wraz z Angeliną Jolie wychowuje obecnie 6 dzieci, wyznał w wywiadzie dla magazynu "Esquire", że zanim poznał Angie, zmarnował dekadę swojego życia.
CZYTAJ TAKŻE:
BRAD PITT POPIERA DECYZJĘ ANGELINY JOLIE
BRAD PITT I ANGELINA JOLIE WCHODZĄ W WINNY BIZNES
- Lata 90. spędziłem, siedząc na kanapie, jarając skręta i ukrywając się przed światem, czułem się żałośnie. Moje życie nie było ciekawe, myślałem, że małżeństwo coś zmieni, ale udawanie małżeństwa to nie było to... - powiedział aktor. - Przez długi czas myślałem, że spowodowałem dużo szkód przez narkotyki. Byłem po części jak włóczęga. Koleś, który dorastał w próżni i chciał coś przeżyć, zobaczyć, zainspirować się czymś. A lata spędziłem na opie**laniu się. Coś około dekady...* - wyznał Brad Pitt.
Dopiero spotkanie Angelina Jolie sprawiło, że życia Brada nabrało znaczenia. Aktor zapewnił, że zawsze chciał mieć dużą rodzinę i teraz nie wyobraża sobie życia, w którym nie ma dzieci. - Chciałem, żeby w domu panował chaos. U nas stale toczą się rozmowy, słychać chichot, płacz czy hałas. Kocham to, kocham to i kocham to ! Nienawidzę, kiedy dzieci nie ma w domu. Miło być jeden dzień w hotelu, poczytać gazety, ale nazajutrz brakuje mi tej kakofonii, to całe moje życie - zapewnił Brad.
CZYTAJ TAKŻE:
ANGELINA JOLIE: ŚLUBU NIE BYŁO!
BRAD PITT JAKO PONCJUSZ PIŁAT? W HOLLYWOOD SZYKUJE SIĘ WYSYP FILMÓW OPARTYCH NA BIBLII
