Marieta Żukowska - serialowa Sabina w „#BringBackAlice”
Marieta Żukowska w „#BringBackAlice” wciela się w matkę głównej bohaterki, Sabinę. Prywatnie jest mamą 11-latki. Jak poradziła sobie ze zmierzeniem się z zaginięciem serialowej córki?
Wydaje mi się, że to najcięższa sytuacja, z jaką musi się zmierzyć matka. Poziom emocji wydaje się być nie do wytrzymania. Budując tę postać, zastanawiałam się, co musiałoby się wydarzyć, aby Sabina poradziła sobie z tą tragedią. Wierze, że ona nie dopuszczała do siebie myśli, że cokolwiek złego mogło przytrafić się jej jedynej córce. Codziennie na nią czekała i wierzyła, że to jest ten dzień, w którym wróci. I rzeczywiście zastaliśmy ją w odjechanej sukience, z idealnym makijażem i nienaganną fryzurą. A przecież powinniśmy zobaczyć wrak człowieka, który rok wcześniej stracił swoje dziecko. Sabina musiała być twardą kobietą, że w ogóle udało jej się przetrwać ten czas. - powiedziała aktorka w rozmowie z Aleksandra Wojtanek/AKPA.
W zaginioną córkę Alicję wcieliła się Helena Englert. Marieta opowiedziała, jak pracowało jej się z młodą aktorką:
Od razu zbudowałyśmy ze sobą więź. Nawet gdy nie mówiłyśmy nic do siebie, to czułam to olbrzymie wsparcie z jej strony i mam nadzieje, że ona z mojej również. Helena została rzucona na głęboką wodę. Zupełnie tak samo, jak ja, gdy zaczynałam swoją przygodę z aktorstwem. Zmierzenie się z tymi ekstremalnymi emocjami nie należy do najprostszych rzeczy. Domyślam się, jak bardzo było jej momentami ciężko, ale wierzę w jej siłę i mądrość. [...] Właśnie od Heleny nauczyłam się bardzo ważnej rzeczy, za którą jestem jej bardzo wdzięczna. Podkreśliła to, abym pozwoliła swojej córeczce się wyindywidualizować. Choć jest to dla mnie - rodzica niełatwe, warto odpuścić swoje gusta, przekonania na temat życia i pozwolić dziecku iść własną drogą. Ważne, żeby czuła się spełniona i szczęśliwa. Nawet jeśli coś mi się nie spodoba, muszę to zaakceptować, bo to jest jej życie.
Aktualnie Marieta Żukowska pracuje nad zagraniczną produkcją.
Jestem w trakcie zdjęć do włoskiego filmu. To bardzo miła praca i spełnienie marzeń, zwłaszcza że gram po włosku. [...] Włosi mają dużo w sobie spokoju, nie spieszą się. Potrafią robić jedną scenę przez cały dzień, a w Polsce z reguły pędzimy i gramy po sześć scen. Tam jest więcej spokoju na planie i czasu na wszystko. - przyznała w tej samej rozmowie.
„#BringBackAlice” - serial jest dostępny na HBO Max
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
