Reaktywacja serialu "BrzydUla" wzbudziła spore emocje, ale teraz możemy już stwierdzić, że był to strzał w dziesiątkę! W obsadzie nowych odcinków znalazło się wiele znajomych twarzy, ale zabrakło jednej ważnej postaci, Jacka Braciaka, czyli serialowego Pshemko.
OGLĄDAJ seriale i programy TVN bez reklam w ofercie Player!
Decyzja aktora bardzo zasmuciła fanów, a jego następcy nie mogli w stu procentach zapełnić luki po charakterystycznym bohaterze. Maja Hirsch, czyli serialowa Paulina Febo, zdradziła w rozmowie z serwisem Jastrząb Post, powody takiej decyzji.
Myślę, że po prostu Jacek Braciak miał inne plany na ten rok. I to o to chodzi. On ciągle kręci jakieś filmy. Chyba zrezygnował z seriali. Mówił o tym. To nie jest jakaś tajemnica. Nawet ostatnio wpadłam na jakiś wywiad, że skończyła mu się cierpliwość.
Aktorka przekonuje jednak, że Jacek Braciak nie ma żadnego konfliktu z ekipą "BrzydUli" i nie jest wykluczone, że zmieni zdanie i kiedyś wróci do obsady serialu TVN.
Nie napluł nikomu w słuchawkę i nie powiedział nikomu, że nie wróci. Więc ja bym nie stawiała na nim kreski. (...) Oczywiście, że go brakuje. To była niesamowita postać. Ona była tak przekręcona, że tam nie ma takiej postaci. On był absolutnym wariatem. Więc na pewno tego brakuje. Czekamy. Zobaczymy.
Czy postać Pshemko powinna wrócić do serialu "BrzydUla"? A może nowi aktorzy dają radę i nie ma potrzeby zmian w obsadzie? Dajcie znać w komentarzach!
Źródło: TVN7/x-news
