Jak informuje KurierPoranny.pl, Daniel M. stanie przed sądem. Wszystko dlatego, że policjanci wezwani - przez teściową Daniela M. - w sprawie awantury domowej, znaleźli w mieszkaniu Daniela M. marihuanę! Wszystko wskazuje na to, że 30-latem stanie przed sądem za posiadanie nieco ponad 3 gramów środków odurzających.
Interwencja w Wasilkowie miała bowiem miejsce 30 grudnia 2018 roku. Według informatora Kuriera Porannego, Daniel M. nie chciał wpuścić do mieszkania swojej 19-letniej żony. Wtedy na miejsce zostali wezwani policjanci. Postępowanie wyjaśniające trwało blisko rok. Prokurator Karol Radziwonowicz, szef Prokuratury Rejonowej w Białymstoku, przyznaje, że powodem takiego stanu rzeczy było m.in. długie oczekiwanie na opinię z zakresu fizykochemii, czyli wyniki analizy środków odurzających znalezionych u oskarżonego.
Dziennikarze Kuriera Porannego próbowali skontaktować się z Danielem M., ten jednak nie odbierał telefonu, ani nie odpisywał na wiadomości tekstowe.
Oskarżony w procesie o posiadanie narkotyków będzie odpowiadał z wolnej stopy. Bronić go będzie dwóch adwokatów. W tym Janusz Kaczmarek, były Prokurator Krajowy i minister spraw wewnętrznych i administracji. Celebrycie grozi kara 3 lat więzienia.
