Dokument...

Polska 2001

Kiedy Małgorzata Szumowska była dziewczynką, miała pamiętnik, do którego wpisywali się jej przyjaciele, znajomi, bliscy. Postanowiła poprosić ich, by powtórzyli wpis w nowej formie - na taśmie.

Czas trwania:34 min

Kategoria wiekowa:

Gatunek:Film/Film dokumentalny

Dokument... w telewizji

Opis programu

Kiedy Małgorzata Szumowska była uczennicą szkoły podstawowej, miała pamiętnik, do którego wpisywali się jej przyjaciele, znajomi, bliscy. Teraz ma kamerę filmową. Postanowiła więc poprosić przyjaciół, by powtórzyli ten dawny wpis w nowej formie - na taśmie. Próby zarejestrowania ich wypowiedzi stają się materiałem, z którego Szumowska tworzy film dokumentalny będący - co paradoksalne - niejako skierowany przeciw dokumentowi. Kasia i Marek, Magda i Kamil, Przemek, Julka i Wojtek, babcia Stefania, Małgosia mówią o miłości, szczęściu, relacjach z bliskimi, marzeniach, zdradzie. Problemy jednak zaczynają się już na początku, kiedy Kasia nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego zdecydowała się wystąpić w tym filmie. Markowi trudno się skupić, nie może wyrazić swoich myśli. Przemek oświadcza, że każdy, kto jest w telewizorze, jest już inną osobą. Otwarcie przyznaje się do nieszczerości. Inni przyznają się do świadomej kreacji. Oddychają z ulgą, kiedy sądzą, że kamera jest już wyłączona, ale i wówczas nie przestają grać. Nie muszą zresztą do niczego się przyznawać. Próby kreowania siebie widać od pierwszych ujęć. Widać to tym wyraźniej, kiedy Szumowska sceny nagrane z przyjaciółmi zestawia z krótkimi migawkami z castingów, których uczestnicy starają się jak najlepiej wypaść przed kamerą. Właściwie jedyną osobą robiąca wrażenie szczerej jest babcia autorki, ale i ona próbuje zadowolić wnuczkę zachowaniami, jakich ta się spodziewa. Ten film przywodzi na myśl dokument Krzysztofa Kieślowskiego "Gadające głowy". Podczas jednak gdy reżyser starał się przedstawić zbiorowy portret Polaka i obraz rzeczywistości, w której żył, i zrobił to tak, że ani przez chwilę nie wątpi się w autentyczność osób kolejno przesuwających się przed kamerą, Szumowska osiąga efekt wręcz przeciwny. Pokazuje ograniczenia filmu dokumentalnego, każe zwątpić w to, że w ogóle może on zarejestrować prawdę o ludziach.

Powiązane artykuły