"Dom marzeń" odcinek 3. Z programu odpadli Tomasz Kok i Filip Misiewicz! [ZDJĘCIA]

Redakcja Telemagazyn
Za nami 3 tydzień budowania wymarzonego domu. Sprawdźcie, która para musiała opuścić program!

W poprzednim odcinku odpadła pierwsza para. Brak dodatkowych rąk do pracy był zatem bardzo widoczny. W tym tygodniu władzę na budowie przejęli Ola i Rafał. Na początku para z podwarszawskich Marek musiała zmierzyć się z zaplanowaniem budżetu i zakupem żywności na najbliższy tydzień. Dzięki sprytowi i umiejętności targowania się Ola i Rafał mogli pozwolić sobie na zakup gotowych posiłków.

W tym tygodniu uczestnicy programu "Dom marzeń" zostali podzieleni na dwie grupy. Ich głównym zadaniem było tym razem podprowadzenie elektryki, a także przygotowanie murów pod elewację. Ponadto grupy musiały wykopać rów pod tzw. bednarkę, czyli instalację odgromową, położyć tynk we wnękach tak, by można było zakładać okna. Grupa B przodowała w konkurencjach na budowie. W końcu przyszła pora na wyczekiwany montaż okien. Tutaj sprawą zajęli się jednak specjaliści. Uczestnicy musieli w tym czasie nakładać klej na elewację i tutaj zaczęły się pierwsze starcia. Praca Marzeny nie odpowiadała reszcie grupy, według której kobieta jedynie nadzorowała, a nie uczestniczyła w zadaniu. Taka postawa bardzo zirytowała pozostałych. Marzena postanowiła wtedy poszukać sojusznika, a wybór padł na Filipa:

My sobie nie zagrażamy, ok? - zapewniała Marzena.

CZYTAJ TAKŻE:

"DOM MARZEŃ" ODCINEK 1. KTO ODPADŁ Z PROGRAMU NA SAMYM POCZĄTKU? [ZDJĘCIA]
"DOM MARZEŃ". POZNAJ KULISY NOWEGO PROGRAMU TVN [WIDEO+ZDJĘCIA]

Przyszedł czas na kuchenny popis Oli. Obie grupy były bardzo zaskoczone jej umiejętnościami a przede wszystkim ilością jedzenia, jakie przygotowała. W kuchennym starciu Aleksandra nie miała sobie równych. Czas na wyniki. Tygodniowy wyścig o dom marzeń wygrała grupa B i to właśnie oni mogli liczyć na nagrodę. Pozostali musieli obejść się ze smakiem i przystąpić do stawiania basenu. Nagrodą dla zwycięzców była przejażdżka rowerem na linie 30 metrów nad ziemią! Czy to jeszcze nagroda? Uczestnicy mieli tutaj sporo wątpliwości. Warto dodać, że z wybudowanego basenu, uczestnicy mogli skorzystać dopiero wtedy, kiedy co najmniej jedna osoba z pary w grupie B zaliczyła rowerową przejażdżkę.

Udało się! Basen pozostał na budowie, a pary miały odrobinę luzu i relaksu. Niektórzy nie próżnowali jednak na basenie, a próbowali dograć z innymi kwestie głosowania. Wszystko po to, aby wyeliminować z programu najgroźniejszych uczestników. Tym razem ostatni głos należał do Marzeny i Richarda, którzy zdecydowali się na nietypowe rozwiązanie - rzut monetą!

Z PROGRAMEM "DOM MARZEŃ" POŻEGNALI SIĘ FILIP MISIEWICZ I TOMASZ KOK!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

N
Niestety
Moim zdaniem Marzena zachowała się bardzo nie fair, ustalając sojusz z Filipem, a potem ich nie broniąc :/ Za to dalej przeszła para, która okazuje się zwyczajnie chamska, co widać szczególnie na koniec 4 odcinka. Filip i Tomek nie powinni odpaść.
a
ab
Straszna szkoda, polubiłam tą dwójkę
G
Gość
Szkoda mi chłopaków, bo byli jedną z bardzo nielicznych par, która po prostu była a nie knuła po kątach. Bardzo mi zainponowała Ewa tym, co powiedziała podczas tej dyskusji pod koniec- że chłopaki nigdy nie wezmą ślubu, więc może chociaż im się ten dom należy...A to co robią scenarzyści i reżyserzy tego programu... Przechodzi ludzkie pojęcie. Igrają z prawdziwym ogniem - wygrana w programie jest ogromna, niektórymi po prostu zaczynają rządzić zwierzęce instynkty a oni co? Tylko je bardiej rozjudzają na potrzeby wielkiego telewizyjnego show. A to się może bardzo źle skończyć, wiem co mówię.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn