W niedługich dziejach gier komputerowych "Doom" zajmuje miejsce poczesne, a dla wielu sympatyków tej formy rozrywki wręcz "kultowe". Wydana w grudniu 1993 roku gra pod tym tytułem zyskała sobie miano rewolucyjnej i przełomowej, dzięki czemu gatunek FPS (First Person Shooter) wzniósł się na nowy, nieosiągalny wcześniej poziom. Ogromna popularność "Dooma" zaowocowała jego licznymi i także bestsellerowymi - kontynuacjami, a ich twórcy niewiele sobie robili z pojawiającej się tu i ówdzie krytyki, zarzucającej ich dziełom brutalność i satanistyczne inklinacje.
Dwanaście lat po premierze słynnej "strzelanki" przeniósł ją na ekran Andrzej Bartkowiak, pracujący w USA znakomity polski operator, próbujący również z sukcesem sił jako reżyser kina akcji ("Romeo musi umrzeć", "Mroczna dzielnica"). Kanwą scenariusza filmu stały się wątki obecne w całym cyklu gier z "Doom" w tytule, choć najwięcej zaczerpnięto z wydanego w 2004 roku "Doom 3".
Ciekawym "smaczkiem" dla koneserów są sceny pod koniec filmu, kiedy to akcję oglądamy z identycznej perspektywy jak gracz przed monitorem komputera. W głównych rolach wystąpili: znany z cyklu "Władca Pierścieni" Karl Urban oraz imponująco umięśniony Dwayne Johnson, który w napisach końcowych skrywa się za swym artystycznym, wiele mówiącym, pseudonimem "The Rock". Ciężki i mroczny klimat filmu rozładowuje nieco obecność pięknej blondynki Rosamund Pike ("Duma i uprzedzenie") w ważnej roli siostry głównego bohatera, pracującej w osaczonej przez potwory stacji badawczej.
