Dorota "Doda" Rabczewska po premierze filmu "Dziewczyny z Dubaju" jest niezwykle aktywna medialnie. Udzieliła wywiadu Pawłowi Gzylowi do "Gazety Krakowskiej", w którym wspomniała m.in. o swoich planach na "działalność coachingową". Doda podkreśla, że we współpracy ze specjalistami, prowadzi warsztaty online dla kobiet, podczas których można dowiedzieć się na przykład, jak wybierać partnera, jakie popełniamy przy tym błędy, jak kochamy i jak możemy zakończyć związek z jak najmniejszą szkodą dla naszej psychiki.
Poza tym, w rozmowie odniosła się do charakterystyki środowiska gwiazd.
W show-biznesie trzeba czerwone dywany dzielić z gangsterami i prostytutkami. Z każdym, kto jest daleko od sztuki. Jesteśmy już do tego przyzwyczajeni i nawet się z niektórymi przyjaźnimy. W głębi duszy zawsze czułam jednak niesmak, że takie są realia rządzące show-biznesem. Mam naturę rebeliantki, która lubi wsadzić kij w mrowisko - powiedziała.
Zdradziła też, że nie stroni od sprzedaży popularnych wirtualnych tokenów, a w przyszłości zamierza wystawić na sprzedaż części ciała.
Na razie sprzedałam 150 tokenów za łączną wartość 45 tys. dolarów. Kupili je ludzie z całego świata – z Francji, Holandii, Anglii czy Dubaju. Teraz będę sprzedawać konkretne części ciała – na przykład stopę czy pupę.
Cała rozmowa Pawła Gzyla z Dodą dostępna jest TUTAJ
