Emil Karewicz nie żyje. Miał miał 97 lat
Emil Karewicz zmarł w środę, 18 marca 2020 roku. Jak przekazała redakcji Polsat News rodzina aktora, jego śmierć była nagła. Aktor mimo sędziwego wieku był w doskonałej kondycji.
Z ogromnym smutkiem informujemy, że dzisiejszej nocy, w wieku 97 lat, zmarł wybitny aktor teatralny i filmowy, Ambasador Domu Artystów Weteranów w Skolimowie Emil Karewicz" - czytamy na stronie internetowej Związku Artystów Scen Polskich.
Karewicz był wybitnym polskim aktorem, nazywanym przez wielu mistrzem filmowych epizodów. Urodził się 13 marca 1923 roku w Wilnie. Zagrał w około 150 filmach i serialach, ale nigdy nie była to główna rola. Największą popularność przyniosły mu epizody. Karewicz wcielił się m.in. w króla Władysława Jagiełły w filmie "Krzyżacy", Hermana Brunnera z serialu "Stawka większa niż życie" oraz oficera gestapo w "Jak rozpętałem drugą wojnę światową". W "M jak miłość" wcielał się w pierwszą miłość Basi Mostowiak (Teresa Lipowska) - Zenona Łagodę. W późniejszych latach występował także w "Barwach szczęścia" i "Na dobre i na złe".
W "Stawce większej niż życie" wystąpiłem tylko w pięciu odcinkach, a i tak zostałem zapamiętany. Brunner był postacią marginesową, obijającą się o głównego bohatera. Nie odczułem tego, żeby ta postać była wroga dla widza – wspominał w jednym z wywiadów Karewicz.
Po przejściu na emeryturę w 1983 roku Emil Karewicz skupił się głównie na odpoczynku i malarstwie.
Dbamy o to, by tata dużo przebywał na świeżym powietrzu. Na szczęście nie trzeba go namawiać na spacery i ćwiczenia. Żeby zachować kondycję, regularnie gimnastykuje się i jeździ na rowerku stacjonarnym – mówiła jeszcze w 2018 roku córka aktora w rozmowie z "SE".
