Ewa Minge od lat była posądzana o operacje plastyczne
Ewa Minge to projektantka mody, autorka książek i bezdyskusyjnie osobowość medialna, obecna w show-biznesie od wielu lat. Minge od 1994 r. zajmuje się modą i luksusowym wzornictwem przemysłowym. Jest autorką linii ubrań „Eva Minge”, która obejmuje kolekcje sportowe, biznesowe, koktajlowe i wieczorowe oraz haute couture, zaś od 1996 prezentuje autorskie kolekcje ubrań. Modelki w jej projektach chodziły w pokazach mody organizowanych m.in. w Berlinie, Mediolanie, Moskwie, Wiedniu, Barcelonie, Madrycie, Genewie i Montrealu! W 2003 r. została pierwszą Polką, która została zaproszona na pokaz na Schodach Hiszpańskich w Rzymie podczas imprezy Donna sotto le Stelle.
Choć wielokrotnie nagradzana i doceniana za granicą oraz w kraju, Minge od lat mierzy się również z mniej lub bardziej bezpardonowymi sugestiami i posądzeniami o operacje plastyczne. W 2019 r. jednak, jak przypomina Pudelek, projektantka wyjaśniła co jest powodem „metamorfoz” jej fizys.
Zmiany na mojej twarzy nie są wynikiem operacji plastycznych, tylko wrodzonego niedorozwoju wątroby. Żyję z tym od urodzenia i zdiagnozowano u mnie białaczkę. Mój obecny wygląd to również konsekwencja ówczesnego leczenia onkologicznego - wyjaśniała wówczas w rozmowie z „Faktem”.
Zdradziła wtedy również, że zmiany są również powodowane przez wątrobę. - Pojawia się wówczas opuchlizna na twarzy, bo w niektórych miejscach zbiera się limfa. Wyglądam wówczas strasznie, ale staram się normalnie funkcjonować - cytuje słowa projektantki serwis Pudelek.
Jakiś czas temu Minge w rozmowie z Odetą Moro zdradziła jednak, że zamierza poddać się zabiegowi medycyny estetycznej. Konkretnie - liftingowi twarzy, co zdradziła w rozmowie z Plotkiem.
Zamierzam zrobić sobie lifting twarzy. Lifting odmładzający. Kończę w tym roku 56 lat i doszłam do wniosku, że to jest najwyższy czas, żeby fakty dogoniły legendę - cytuje za Plotek.pl serwis Pudelek. - Dlaczego? Bo chcę. To jest mój pomysł na życie - dodała.
Kreatorka w rozmowie ubiegła hejterów, zaznaczając, że chce „zlikwidować oznaki upływu czasu”, pod żadnym pozorem nie zmieniając swoich „kosmicznych rysów twarzy”. Zdradziła również, że zabieg nie będzie żadną wymianą usług z zaprzyjaźnionym lekarzem czy kliniką i zdradziła, ile może kosztować. - Pełny lifting potrafi kosztować od 25 tysięcy, nawet do 60 tysięcy. Wszystko zależy od tego, jakie części twarzy i ile. Czy potrzebujemy naciągać czoło? Ja nie potrzebuję, bo mam piękne i gładkie - wyznała.
Ewa Minge kiedyś i dziś. Zobacz stare zdjęcia projektantki!
Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl
