Grażyna Torbicka zdradziła sekret świetnej formy i swój stosunek do medycyny estetycznej. „Mojej twarzy nigdy nie dotknął skalpel chirurga”

Grażyna Torbicka to legenda polskiej telewizji i ikona w wielu kategoriach. Jest obecna w mediach od przeszło czterech dekad, dowodząc w tym czasie, że uroda i profesjonalizm idą w jej przypadku ramię w ramię. Gwiazda, której wiedza na temat filmu zawstydziłaby niejednego eksperta w temacie, w 2023 r. będzie celebrowała 64. urodziny. Trudno byłoby to jednak oszacować jedynie wizualnie, ponieważ od lat zachwyca również świetną formą i zdaje się być odporna na upływ czasu.

Torbicka, która debiutowała u boku Tomasza Raczka na Sopot Festival, gościła w ostatnim czasie w studio „Dzień Dobry TVN”. W rozmowie z Marcinem Prokopem i Dorotą Wellman poruszony został temat nienagannej sylwetki i świetnej formy dziennikarki. Mając na uwadze popularność zabiegów z zakresu medycyny estetycznej wśród jej równie znanych koleżanek, słusznym wydaje się podejrzenie, że świetny wygląd zawdzięcza ingerencjom w urodę. Okazuje się, że przyjmując to założenie, nie można się bardziej mylić.

To, co daje nam, kobietom, promienną twarz, to jest radość i satysfakcja z życia. Medycyna estetyczna dla mnie to nie jest rozwiązanie. Nigdy o tym nie myślałam, a nawet jeśli się kiedykolwiek zastanawiałam, to przyznam szczerze, że jakakolwiek ingerencja w moją twarz jest dla mnie dużym dyskomfortem. Naturalne jesteśmy znacznie bardziej przekonujące - wyznała, przytacza jej słowa m.in. serwis Pudelek.

Torbicka wyznała również, że nigdy nie poddała się poprawkom. - Mojej twarzy nigdy nie dotknął skalpel chirurga i mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że nie dotknie, jeśli oczywiście nie będzie jakiejś potrzeby zdrowotnej. Chcę, żeby to było dobrze zrozumiane. Ja nie deprecjonuję oczywiście chirurgii plastycznej - wyznała w studio. - Każdy robi to, co uważa za stosowne, co jest mu potrzebne. Ja nie potrzebuję tego, co więcej, uważam że całe swoje zawodowe życie na tę twarz pracowałam, więc dlaczego mam ją teraz zmieniać? - podsumowała.

Zdradziła również, jak wygląda jej rutyna pielęgnacyjna i bez czego nie wyobraża sobie dnia. To przede wszystkim espresso o poranku i zimna woda. - Lubię też taką poranną, zimną kąpiel twarzy, lodowatą wodą, bo to mnie budzi do życia, a potem krem, który daje mi poczucie komfortu. Ja nie stosuję bardzo wielu kosmetyków, dlatego że mam delikatną skórę i ona obciążona staje się zmęczona - powiedziała.

Ważne jest to, aby pamiętać o tych 15 minutach w ciągu dnia dla siebie, tego nauczyła mnie mama. Ja nie znoszę czegoś takiego jak siłownia, natomiast uwielbiam spacery i po tej kawie, to jest 5 i 6 kilometrowy spacer - podkreśliła dodając, że je wszystko, ale „czasami pół porcji”.

W galerii poniżej prezentujemy współczesne i archiwalne zdjęcia Grażyny Torbickiej. Zobacz, jak się zmieniała!