Jurorka „Top Chefa” postanowiła zdobyć najwyższy szczyt Iranu górę Demawend, dlatego teraz stara się wykorzystać każdą wolną chwilę na trening. Niekoniecznie są to wspinaczki. Ewa Wachowicz głownie skupia się na poprawie wydolności swojego organizmu jazdą na rowerze.
CZYTAJ TAKŻE:
EWA WACHOWICZ POCHWALIŁA SIĘ ZDJĘCIAMI Z WYPRAWY NA ARARAT [GALERIA]
SEKSOWNA EWA WACHOWICZ W "TOP CHEF" [ZDJĘCIA]
– To nie pierwszy raz kiedy jadę na taką wyprawę. Kilka gór już zdobyłam, w tym Kilimandżaro, i teraz czas na kolejną, czyli Demawend w Iranie. Rower jest jedną z form treningu, którą wykorzystuję by być w kondycji. Aczkolwiek teraz, na 3 tygodnie przed wyjazdem, oprócz niego jest jeszcze marsz od 1,5 godziny do 2, żeby przystosować organizm do długich wędrówek - powiedziała Wachowicz „Faktowi”.
