HBO Max: wielki falstart? Pierwsze opinie użytkowników nowego serwisu streamingowego
Do działających w Polsce platform streamingowych takich jak Netflix, Canal+, Polsat Box Go, Player dołączył wczoraj HBO Max. Jak po pierwszym dniu użytkowania oceniają go subskrybenci?
Wielu z nich jest zawiedziona jakością usługi, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że długo na nią czekaliśmy.
O HBO GO wiadomo było, że miewa usterki, obraz często był słabej jakości, aplikacja zacinała się. Czy przejęcie platformy przez WarnerMedia wyeliminowała te usterki?
Wielu subskrybentów skarży się, że niekoniecznie, ujawniły się także inne problemy. Wciąż pogorszona jest jakość obrazu i dźwięku, niektóre filmy znaczone są rozdzielczością 4K, która niekiedy wygląda nawet na 720P, co oznacza bardzo niską jakość obrazu.
Inne zgłaszane od wczoraj problemy techniczne dotyczą zawieszającego się interfejsu, niedziałającej dobrze aplikacji czy źle wyświetlającej się witryny na monitorze.
W polu wyszukiwania na Twitterze, po wpisaniu hasła "HBO Max", szybko wyskakuje fraza "nie działa", a tam takie tweety:
Wiele zarzutów dotyczy też napisów: w Smart TV nie można było znaleźć ustawień napisów, a niektóre filmy mają po prostu źle wykonane napisy. Kilka osób zwróciło na to szczególną uwagę, oglądając "Harley Quinn": napisom brakowało polskich znaków, niektóre słowa pozostały nieprzetłumaczone, pojawiały się literówki.
Często też powtarza się zarzut nieatrakcyjnej czcionki. Są jednak poważniejsze problemy, dotyczące dopiero co uruchomionej platformy i dotyczą one samej oferty.
Według często powtarzającego się zarzutu, została ona dotychczas tylko nieznacznie poszerzona. Wielu subskrybentów liczyło na znane i lubiane kreskówki Cartoon Network, a tymczasem na razie brakuje w ofercie oczekiwanych klasyków.
Wiele tytułów wciąż się nie pojawiło, np. "Green Book", natomiast niektóre seriale, co prawda są w ofercie, ale niekompletne, np. "Steven Universe". Z kolei internauci zauważają, że niektóre filmy pojawiły się na platformie tylko na chwilę, żeby zaraz z niej zniknąć. Tak wydarzyło się podobno z "King’s Man: Pierwsza misja" czy "Robin Hood: Początek" - faktycznie na próżno szukać tych tytułów na HBO Max.
Oprócz głosów zawiedzionych lub nawet oburzonych, pojawiają się również te łagodniejsze, które zauważają, że platforma funkcjonuje dopiero jeden dzień i możemy się spodziewać, że z każdym następnym usterek będzie coraz mniej, a ciekawych propozycji filmowych i serialowych - coraz więcej.
