Ryszard Filipski nie żyje
Ryszard Filipski nie żyje. Bogusław Linda w jednym z wywiadów powiedział o nim, że jest to jeden z najbardziej niewykorzystanych aktorów w Polsce. Filipski zmarł 22 października, a jego pogrzeb odbył się cztery dni później. Informacje o jego śmierci dopiero zostały przekazane do mediów, bowiem wolą aktora była odejście bez medialnego rozgłosu. Na facebookowej stronie majorhubal.pl czytamy:
Bardzo smutna wiadomość. Ryszard Filipski nie żyje. Zmarł 22 października 2021 r. po długiej chorobie. Miał 87 lat. Wolą zmarłego było odejść bez medialnego rozgłosu. Z tego powodu Jego pogrzeb odbył się 26 października w otoczeniu najbliżej rodziny. Jego rola stworzona w filmie „Hubal” w reżyserii Bohdana Poręby wpisała się na trwałe do polskiego filmu i na zawsze pozostanie w naszej pamięci.
[facebook]https://www.facebook.com/majorhubal/posts/4797893836908095;post[/facebook]
Ryszard Filipski urodził się 17 lipca 1934 roku we Lwowie. Na wielkim ekranie zadebiutował w 1955 roku, chociaż jeszcze nie umieszczono jego nazwiska w napisach filmów "Trzy starty" oraz "Godziny nadziei". Pierwsza większa rola przyszła rok później, wraz z filmem "Koniec nocy". Następnie aktor zagrał w takich filmach jak m.in. "Popioły", "Jowita", "Stawka większa niż życie" czy "Południk zero".
Przełom nastąpił w 1973 roku, gdy Bohdan Poręba zaangażował go do filmu "Hubal", gdzie wcielił się w postać Henryka "Hubala" Dobrzańskiego. Tą rolą mocno zapisał się w pamięci widzów, którzy do dzisiaj są pod wrażeniem tej kreacji. Następnie Filipski zagrał jeszcze m.in. w "Potopie", "Znaku orła", serialu "Kryminalni" czy kultowym serialu "Pitbull", gdzie zagrał bandyckiego sędziego ruskiego, wora.
