Kamil Glik ma przepiękną żonę
Kamil Glik to postać, której z pewnością nie trzeba przedstawiać kibicom piłkarskiej reprezentacji Polski. Nasz obrońca już od 14 lat jest jednym z jej czołowych zawodników i stawia się go na równi z Robertem Lewandowskim czy Wojciechem Szczęsnym. Choć ma on już 35 lat, to nadal stanowi o sile naszej kadry, a wielu kibiców nie nie wyobraża sobie składu reprezentacji Polski bez obecnego zawodnika Cracovii. Na sukces sportowej kariery Kamila Glika składają się nie tylko lata wyrzeczeń i ciężka praca, ale także obecna żona piłkarza, która od lat jest jego wsparciem i opoką.
Kamil i Marta znali się jeszcze z czasów dzieciństwa, kiedy to mieli zaledwie po 7 lat. Co ciekawe, przyszły reprezentant Polski początkowo wcale nie przepadał za Martą i intensywnie uprzykrzał jej życie. O wiele bardziej podobała mu się jej siostra!
Nie byłem najgrzeczniejszym chłopakiem, a Marta nie była najpiękniejszą dziewczyną w szkole. Padały wyzwiska. I to dość mocne. Nasze mamy często widywały się w gabinecie dyrektora. I tak do pierwszej klasy gimnazjum. Spotkaliśmy się większą grupą na ławkach, coś popijaliśmy, w końcu, zamiast się kłócić, wpadliśmy sobie w oko. Na początku podobała mi się siostra Marty. Chodziłem do niej, ale w końcu wybrałem Martę – opowiadał swego czasu w magazynie „W kadrze”, cytowany przez „Przegląd sportowy”.
Oficjalnie Kamil i Marta zostali parą, gdy byli w trzeciej klasie gimnazjum. I taki stan rzeczy utrzymuje się do dzisiaj! 5 czerwca 2011 zakochani stanęli na ślubnym kobiercu, a niedługo później doczekali się dwóch córek: urodzonej w 2013 roku Victorii i o 6 lat młodszej Valentiny. Kamil Glik nie raz podkreślał, że to swojej żonie zawdzięcza osiągnięty sukces.
Może grałbym w piłkę, ale nie na takim poziomie. Tego jestem pewien. Może byłbym kolejnym niespełnionym talentem. Różne po drodze zdarzały się sytuacje. Tylko Marta wie, ile ich było. Nawet gdy już byłem w Piaście, wciąż błądziłem. Bywało, że odlatywałem – opowiadał Glik w magazynie „Orły 2018”, cytowany przez „Przegląd sportowy”.
Słowa sportowca potwierdza również sama Marta, która z niewymowną szczerością przyznaje, że nie miała ze swoim ukochanym lekko.
Myślę, że jego kariera to też moja zasługa, bo go trzymałam za rogi, pilnowałam. Trzeba było go pilnować. To był młody chłopak, który zaczął zarabiać duże pieniądze. A to różnie jest, wiadomo - zdradziła Marta w rozmowie dla portalu „Baby by Ann”, cytowana przez „Przegląd sportowy”.
Choć Marta Glik dziś jest jedną z najpopularniejszych „WAGs” w Polsce, to stara się unikać blasku fleszy. Na imprezach medialnych można było ją zobaczyć zaledwie kilka razy. Znacznie częściej pojawia się w mediach społecznościowych, gdzie chętnie chwali się swoim ukochanym mężem!
W galerii znajdziecie wspólne zdjęcia Kamila i Marty Glików.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź TeleMagazyn.pl codziennie. Obserwuj TeleMagazyn.pl