„Maria Curie” to historia niezwykłej kobiety, która opuszcza ojczyznę i wyjeżdża do Francji, by rozpocząć karierę naukową. A przy tym niepowtarzalna podróż w czasie do Paryża z przełomu wieków – miasta intryg, romansów, sztuki i odkryć, które zmieniały świat. W roli tytułowej Karolina Gruszka. Partnerują jej m.in. Izabela Kuna w roli Bronisławy Skłodowskiej – siostry noblistki, Piotr Głowacki jako Albert Einstein i Daniel Olbrychski jako Emile Amagat – zagorzały przeciwnik Marii.
„Maria Curie” to nie tylko wierna faktom opowieść o niesamowitym życiu naukowca, odkrywczyni dwóch pierwiastków – polonu i radu, ale przede wszystkim portret niezwykłej kobiety, która dzięki swojej inteligencji, wiedzy i nieprzeciętnym umiejętnościom zdołała przekonać do siebie świat nauki, od zawsze zdominowany przez mężczyzn. Jako pierwsza kobieta w Europie uzyskała tytuł doktora. Zaś w 1906 roku przyznano jej profesurę i równocześnie objęła własną katedrę na paryskiej Sorbonie, co we Francji było wydarzeniem bez precedensu. Była też pierwszą uczoną, która zdobyła Nobla. W dziejach tej nagrody nadal jest jedynym podwójnym laureatem, wyróżnionym w dwóch różnych dziedzinach naukowych. „Maria Curie” to jednak przede wszystkim portret Skłodowskiej-Curie, jakiej nie znaliśmy – czułej matki, kochającej żony, kobiety charyzmatycznej, zdecydowanej, choć pełnej dylematów i sprzeczności.
- „Maria Curie” to pierwszy tak intymny portret tej niezwykłej kobiety. Będzie to opowieść o jej smutkach i radościach, chwilach triumfu, jak i porażkach nie tylko w świecie nauki, ale przede wszystkim w jej życiu prywatnym i rodzinnym. To przez ten pryzmat chcemy ukazać nieznaną dotąd twarz naszej bohaterki – mówi Mikołaj Pokromski, producent filmu.
- Chciałabym, żeby ten film pokazał niewidoczną zza pomnikowej fasady kobietę z krwi i kości; Polkę, która musiała opuścić ukochaną ojczyznę, żeby móc poświęcić się nauce; osobę targaną sprzecznościami i dylematami, ale nigdy nietracącą z oczu celu. Moim celem jest przybliżenie widzom nieznanej do tej pory, ludzkiej twarzy tej bohaterki. Chciałabym, żebyśmy po obejrzeniu tego filmu zapamiętali Marię Skłodowską-Curie nie tylko jako kobiecą ikonę nauki, czy Polkę znaną na całym świecie, lecz przede wszystkim jako inspirującą, silną kobietą – jednostkę wybitną pod każdym względem, zasługującą na podziw i godną naśladowania – powiedziała Marie Noëlle, reżyserka.
