"Knives Out". Przemysław Wojcieszek wyświetli antypisowski film na... budynku siedziby Prawa i Sprawiedliwości! [WIDEO+ZDJĘCIA]

Krzysztof Połaski

24 lutego 2017, 16:04

Zobacz galerię (5 zdjęć)

"Knives Out" w reżyserii Przemysława Wojcieszka, opowiadający o polskiej ksenofobii, to jeden z najbardziej dyskutowanych filmów, które w ubiegłym roku można było obejrzeć na wrocławskim festiwalu T-Mobile Nowe Horyzonty. Wojcieszek obecnie jeździ z tym filmem po Polsce, pokazując go w wybranych kinach, jednak czasem decyduje się na jeszcze bardziej szalone formy dystrybucji, np. wyświetlając film na... budynku siedziby Prawa i Sprawiedliwości.

Szóstka dwudziestoparolatków spotyka się w sezonowym domu nad jeziorem. To ich pierwsze spotkanie od czasu matury. Część zrobiła kariery, część nie. Część korzysta z przyjemności życia, część daje upust skrywanym frustracjom. Siódmą postacią jest młoda Ukrainka Solomija, pracująca w firmie jednego z bohaterów wieczoru - Igora. Solomija jest obca i z czasem staje się obiektem nienawiści Huberta, który namawia pozostałych bohaterów, pijanych i zagubionych, do aktu przemocy wobec dziewczyny. W filmie wystąpili Michał Surówka, Natalia Łągiewczyk, Kacper Sasin, Lucyna Szierok, Emilia Piech, Anna Kończal oraz Anastazja Borkoniuk.

"Knives Out". Głosowaliśmy na Andrzeja Dudę z litości [RECENZJA]

Filmy Przemysława Wojcieszka zawsze wywołują emocje. Reżyser, od lat nieukrywający swojej ambiwalentnej postawy wobec polskiego kina, konsekwentnie podąża własną drogą. Nie inaczej jest tym razem. „Kn...

Krzysztof Połaski

Pokaz przed siedzibą PiS odbędzie się dzisiaj (24.02.2017) o godzinie 20.00. Tak o tym pomyśle mówi sam reżyser:

W piątek, 24 lutego, kolejna odsłona guerrilla cinema! Zapraszamy na otwartą dla wszystkich projekcję KNIVES OUT na fasadzie siedziby Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie. Zaczynamy o 20.00. Dlaczego tam? Zrobiliśmy film o podłej zmianie, pokazujemy go na budynku partii, która zawdzięcza swój sukces żerowaniu na ksenofobii i nienawiści do imigrantów. Raz jeszcze wchodzimy z filmem w przestrzeń miejską. Sztuka, która nie wychodzi na ulice, jest współwinna coraz głębszej społecznej apatii. Weszliśmy w okres normalizacji rządów autorytarnych. Trzeba zrobić wszystko, aby z tym skończyć. Dołączcie do nas!

Już nie pierwszy raz "Knives Out" będzie wyświetlane na fasadzie budynku. Wcześniej taka sytuacja miała miejsce kilka tygodni temu w Gdyni.

Zobacz galerię(5 zdjęć)

Wideo

Kultura i rozrywka

Krzysztof Połaski

Napisz do autora

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas:

Facebook Instagram X (Twitter) Youtube

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Spam
Wulgaryzmy
Rażąca zawartość
Propagowanie nienawiści
Fałszywa informacja
Nieautoryzowana reklama
Inny powód

chichot26.08.2017 20:45:28

prawdziwe z porąbaną psychiką pokolenie polaków .....

Gość24.02.2017 21:38:52

Film jest tak "wybitny", że Wojcieszek w wywiadzie dla gw sam przyznał, że zbankrutował na nim. Kina widać nie były zainteresowane w dystrybucji, więc teraz nie pozostało mu nic innego jak robić szum wokół tej chałtury w stylu takich właśnie żałosnych prowokacji... Guerilla cinema :)) widzę że ideały Che wiecznie żywe :)) Gratulując nawiązań do wiadomej ideologii apelowałbym o rozsądek, ale w przypadku takich wiecznie zbuntowanych młodzieńców to się raczej mija z celem. Żeby otrzeźwieć muszą polec żałosnie jak wzmiankowany Guevara albo zbankrutować z kretesem, choć co do tego drugiego nie jestem pewien...

Hektor24.02.2017 20:58:55

Co do samej istoty filmu: nieufność wobec obcych jest normalnym odruchem, wynikającym z instynktu samozachowawczego. Postawa bezkrytycznej akceptacji dla masy zupełnie obcych kulturowo i cywilizacyjnie imigrantów jest równie naiwna i infantylna jak postawa 5 letniego dziecka, gotowego się oddalić z każdym napotkanym przechodniem. Dzieci przestrzegamy przed takim zachowaniem, a u dorosłych ta sama rezerwa budzi co u niektórych trudno wytłumaczalny opór i oskarżenia o ksenofobię. Nie kumam tej logiki...