"Knives Out". Głosowaliśmy na Andrzeja Dudę z litości [RECENZJA]

Krzysztof Połaski
fot. materiały prasowe
fot. materiały prasowe
Filmy Przemysława Wojcieszka zawsze wywołują emocje. Reżyser, od lat nieukrywający swojej ambiwalentnej postawy wobec polskiego kina, konsekwentnie podąża własną drogą. Nie inaczej jest tym razem. „Knives Out” to projekt już owiany legendą, będący – według twórcy – bękartem naszej kinematografii. Gdy obraz jesienią pojawi się w kinach, to na pewno nie zabraknie kontrowersji. I bardzo dobrze.

Chyba wszyscy wiemy, jak wyglądają spotkania po latach ze znajomymi z liceum. Jednym powiodło się w życiu bardziej, a innym mniej. Nierówności, kiedyś ledwo dostrzegalne bądź ignorowane, się pogłębiły. Im więcej wódki zaczyna płynąć w żyłach biesiadników, to na wierzch zaczynają wychodzić kwestie, o których pewnie na trzeźwo by się nie rozmawiało. Gorąco zaczyna się robić, gdy dyskusja schodzi na politykę, a gdy jeden z bohaterów przyznaje, że głosował na Andrzeja Dudę z litości, bo dzisiejszy prezydent był wcześniej słabym prawnikiem w jego firmie, to zaczyna się robić tylko ciekawiej.

Wojcieszkowi nie brakuje pasji oraz wiary w swój film i ludzi, z którymi ten film zrobił. Bo to nie jest tylko dzieło Przemysława Wojcieszka, ale także – a może przede wszystkim – owoc pracy zespołowej studentów wrocławskiej PWST, którzy odważyli się pójść na współpracę z twórcą „Głośniej od bomb”. Odważyli się to dobre słowo, bo kto wie, czy udział w tak kontrowersyjnym projekcie nie zamknie im niektórych drzwi, ale z drugiej strony to ile mogą zyskać dzięki tej produkcji jest tego warte. Reżyser jest gotów bronić swojego dzieła z całych sił, dlatego chce dotrzeć do jak najszerszej grupy odbiorców. Jak sam przyznał, jest gotów nawet na konfrontację z ONRowcami.

„Knives Out” jest niejako powrotem do korzeni dla Przemysława Wojcieszka. W końcu debiutował filmem „Zabij ich wszystkich”, gdzie w tle odnosił się do zamieszek w Słupsku z 1998 roku, gdy policjant zabił młodego kibica. Do tego bohaterowie „Knives Out” wyglądają jak mieszanka postaci z poprzednich filmów twórcy – począwszy od „Głośniej od bomb”, przez „Doskonałe popołudnie” i (chyba najmocniej) „Made in Poland”, aż po „Sekret”. Hubert (Michał Surówka) jest nową wersję Bogusia z „Made in Poland”, tyle, że Boguś protestował tatuując sobie „fuck off” na czole, a Hubert zapewne pisze caps lockiem ksenofobiczne i rasistowskie komentarze w Internecie. Oczywiście ku chwale wielkiej Polsce!

Właśnie, Polska jest tutaj odmieniana przez wszystkie czasy i rodzaje. Wszystko się robi z myślą o Polsce i dla Polski, bo przecież jesteśmy narodem, który wygrał wszystkie powstania. Narodem wybranym i jedynym sprawiedliwym. Oczywiście Wojcieszek sobie drwi z takiej postawy i celowo wpycha w usta swoich bohaterów wulgarne slogany żywcem wyjęte z komentarzy w Internecie. Jego postacie nie rozmawiają, tylko przekrzykują się, bo kto jest głośniejszy ten ma rację i wygrywa. Te dialogi śmieszą, lecz to śmiech przez łzy i ironia, którą autor posługuje się również w swoich ostatnich dokonaniach teatralnych.

CZYTAJ TAKŻE:

„Knives Out” uderza nie tylko w prawicę, ale także w lewicę. Przemysław Wojcieszek drwi sobie zarówno z prostaków uważających się za prawicowców, jak i biernych reprezentantów lewicy, niepotrafiących samodzielnie myśleć, którzy jedyną aktywność są w stanie wykazać na Facebooku. To przykre, ale jednocześnie dość prawdziwe spojrzenie na społeczeństwo, gdzie głos najczęściej zabierają ci, którzy nie mają nic do powiedzenia. To obraz domorosłych politologów, powtarzających gdzieś wcześniej zasłyszane hasła. Mocni są tylko w grupie, bo gdy zostają sami odkrywają, że nie mają poglądów. Są przeźroczyści i potrafią wyłącznie naśladować innych. Umiejętność samodzielnego myślenia nie została u nich wykształcona.

Konstrukcja „Knives Out” jest dość chaotyczna, lecz reżyser sam przyznaje, że tym razem – realizując szybki filmowy komentarz – wolał skupić się na treści, a nie na formie, co jest przeciwieństwem jego poprzedniego obrazu pt. „Jak całkowicie zniknąć”. Widać inspirację Xavierem Dolanem i jego „Mamą”. Wojcieszek również zwęża obraz, aby bardziej przypominał fotografię. To sprawia, że opowiadana historia jest intymniejsza, a widz znajduje się bliżej bohaterów.

Niestety zawodzi zakończenie i mimo że cały film jest bardzo dosłowny, to zakończenie przekracza granicę tej dosłowności, pchając opowieść w stronę absurdu i odrealnionego świata. Można to było inaczej wykonać. Szkoda też, że w praktycznie w żaden sposób nie wykorzystano wątku Ukrainki, odbierając jej mowę oraz możliwość bronienia się. To trochę razi, szczególnie, że ta bohaterka nie była zamkniętą w sobie dziewczynką, tylko kobietą chcącą odnieść sukces, odważną i ambitną.

Z „Knives Out” jest trochę jak z zamachem smoleńskim: albo się w niego wierzy, albo nie. Przemysław Wojcieszek stworzył film radykalny i bardzo dosłowny. To pozornie przerysowany świat, ale wystarczy zajrzeć do sieci, żeby wiedzieć, iż istnieją jednostki myślące właśnie w taki sposób, jak bohaterowie tej produkcji. Nie wszyscy kupią wizję urodzonego w Jelczu-Miłoszycach reżysera, niektórych odstraszy forma, a innych złudnie błaha treść. Tyle, że Wojcieszek zrobił film prosto z własnego serducha, szybki komentarz o współczesnej Polsce, który może i za jakiś czas będzie nieaktualny, ale teraz niestety jest. Gdy miałem przyjemność przeprowadzić wywiad z autorem, to Przemysław Wojcieszek powiedział, że teraz chce właśnie takie filmy robić, więc Przemku, kręć!

Ocena: 7/10

Krzysztof Połaski

[email protected]

'KNIVES OUT" POJAWI SIĘ W KINACH JESIENIĄ

Scenariusz, reżyseria: Przemek Wojcieszek

Zdjęcia: Zofia Goraj

Dźwięk: Weronika Raźna

Montaż: Michał Poddębniak

Muzyka: Filip Zawada

Scenografia: Aleksandra Jarek

Korekcja obrazu: Błażej Kitowski

Występują: Anastazja Borkoniuk, Ania Kończal, Natalia Łągiewczyk, Emilia Piech, Kacper Sasin, Michał Surówka, Lucyna Szierok

Producent wykonawczy: Agata Walkosz

Produkcja: CHŁOPIEC PTAK I ANIOŁ 2016

Recenzja została pierwotnie opublikowana 1 sierpnia 2016 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
konfiV
...zło w tym filmie jest ostrzezeniem ...,daje do myslenia ,aby buractwo nie P0szło dalej ,nie było przykładem rozwiazywania problemów . Dbajmy o czystość ,ale rozrózniajmy sytuację....
k
konfiV
..film mocny ,do zapamietania ,ale tak zle jeszcze nie jest ! Radykałowie są P0 obu stronach i jest siła zła ,którą na dobro trzeba przekuc . Jednak wszyscy boimy się konfrontacji ,dlatego przybieramy coraz grubsze zbroje .Prawicy z natury P0winno się udać ,lewica jak stanie razem z liberałami , moze byc silna wiekszością ,wiec szanse demokratycznie tez ma ...Dygresja -jest jednak chyba róznica między narodami "wybranymi" ,bo tamci faktycznie sa zagrożeni w "towarzystwie" sasiadów i wszelkie działania,szkolenia podnoszące poziom obronnosci i waleczności ,morale są w tym malenkim narodzie ,na ziemi obiecanej , bardzo istotne.My wciąż nie wiemy przeciw komu mielibysmy się zbroić,jak dalekie sojusze obierać .Rolę spełniaja tu historyczne doswiadczenia i zastraszanie ,co w obliczu kiedy częsć narodu -totalna oP0zycja -jest na permanentnym haju i uważa ,że to jedyny stan dobry dla Nas wszystkich ,to P0mijając celowość -powrót do obowiązkowej słuzby wojskowej -morale Nasze trzeba podnieść i tak ,dla dobra wszystkich .Tu obiektywnie jest zadanie dla pedagogów ,wychowawców patriotów pełnych powołania i empatii ,tak aby celu nie wypaczyły skrajności jak w tym filmie .
J
Jaca
Beznadzieja....
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu "Knives Out". Głosowaliśmy na Andrzeja Dudę z litości [RECENZJA]
R
Romano
Fantastyczny film -robi wrażenie Aktorzy młodzi ale grają doskonale!!!!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn