Konkurs "Skubani. Te indyki zmienią bieg historii!"

Choć nic na to nie wskazuje, a już na pewno nie fryzura (w tym miejscu autor poklepał się wymownie po łysinie), urodziłem się hipisem :D To epoka, w której chciałbym się znaleźć. Wolność, miłość, muzyka, podróże w nieznane, koncerty, śpiewy długo w noc i... niechęć do przymusu ;) Zwiedzałbym świat i tak, myślę, że zostałbym znanym piosenkarzem i stworzył parę ponadczasowych przebojów!

Przeniosłabym się do Średniowiecza. Założyłabym długą, elegancką, rozkloszowaną suknię z gorsetem w kolorze bordo. Założyłabym wysokie, czerwone szpilki i czarną pelerynkę. Mój strój na pewno wzbudziłby zachwyt na całym królewskim dworze. Każda księżniczka, każda panna chciałaby mieć takie piękne, czerwone szpilki. Tą podróżą zmieniłabym coś w przyszłości. Przyspieszyłabym bieg historii wprowadzając nowe elementy w średniowiecznej modzie.

Hmm… przeniesienie się w jakieś inne czasy to jedno, inna sprawa kim każdy z nas by tam był. Ja osobiście najbardziej chciałabym przenieść się do starożytnego Egiptu. I tu właśnie pojawia się ten problem: jako kto? Bo jeśli miałabym ciągnąć po belkach kamienne bloki i całe swoje życie spędzić na budowaniu piramidy pijąc łyk wody dziennie i mieć przez całe dnie włosy pełne piasku to wiecie co? Chyba wolę zostać tutaj. Ale… skoro to moje marzenia to będzie jak w marzeniach. Chciałabym przenieść się do starożytnego Egiptu i żyć jak Kleopatra. Podziwiać te niesamowite krajobrazy w delcie Nilu. Przyjrzeć się z bliska piramidom, które nie zostały jeszcze „skażone” przez miliony turystów. Kąpać się w mleku, wylegiwać na olbrzymim tarasie z widokiem na całe moje królestwo i podziwiać olbrzymi posąg Sfinksa rozciągający się na piaskach Egiptu. Jako królowa mogłabym poznać wszystkie tajemnice tego kraju, które do dziś dnia spędzają sen z powiek wielu naukowcom. Hieroglify, grobowce, tajemne bóstwa i dziesiątki innych fascynujących rzeczy, które uczyniły z tego kraju prawdziwą turystyczną mekkę. Chyba żaden kraj z przeszłości nie posiada tylu tajemnic i żeby je rozwiązać jest tylko jedna droga: przenieść się tam do okresu gdy żyli ludzie, którzy je stworzyli.

3,2,1, START Odpalam swój "wehikuł czasu" i przenoszę się do epoki kamienia łupanego. Gdy mój jaskiniowiec wyrusza na polowanie ja odpoczywam pod liściem bananowej palmy. Nie muszę prać, prasować ani zmywać. Nie muszę niczego nikomu udowadniać. Nie mam pieniędzy, telewizji, telefonu ani komputera a mimo to jestem szczęśliwa. Po jakimś czasie jednak wkrada się monotonia a wtedy znów odpalam swój "wehikuł czasu". Mknę po epokach: starożytność, średniowiecze, renesans i wtedy dociera do mnie, że jednak najlepiej czuje się w moim współczesnym domu. To tam zawsze chcę wracać i czuję się najlepiej.

Do zarania Polski aby móc poznać wierzenia Słowian. Dziś bardzo trudno zdobyć wiedzę na ten temat a i tak jest ona dość szczątkowa. Wiedzieć kogo się bana, do kogo modlono a także jak wyobrażano sobie świat. Materiał idealny do tworzenia literatury fantastycznej... dla dzieci. A to mój projekt właśnie.

A mnie się marzy jakaś kurna chata, gdzieś na amerykańskim szarym końcu świata. Wiek XIX to początek Dzikiego Zachodu, czy dałabym radę bez internetu i samochodu? Pośród traperów,Indian oraz kowbojów, życia trudnego zaznałabym i nie byłoby spokoju. Ale bardzo musiało ciekawie ludziom się żyć, wedle prawa odkrywcą nowych ziem być. Lubię klimat westernu i choć to raczej dla facetów, ale to prawdziwy obraz ameryki bez komplementów. Dziki Zachód to kawał amerykańskiej historii, chociaż to czasy były raczej nie dla pokornych. Rdzenni mieszkańcy tamtych terenów czyli Indianie, mają mój szacunek,podziw i pełne uznanie.

Ja do Prehistorii przenieść bym się chciał, bo kłopotów finansowych bym nie miał. A do tego wraz z rodziną, spędzałbym czas nie przejmując się lecącą godziną. Tam dopiero wszystko się wynajdywało , i nikomu niczego nie brakowało. Mimo iż to czas biedniejszy to jednak szczęśliwy, bo w tamtych czasach nich o byt nie był bojaźliwy. Teraz jak lew o godziwe życie walczyć muszę, i za nic w świecie na pomyłki się nie skuszę. Prehistoria kusi mnie swą dzikością i naturalnością , wyboru i robienia swego dowolnością. Dziką naturą, zwierzyną i prymitywnymi wynalazkami !

PRLu, żeby uratować przed zgubieniem tak wielu....

Wszędzie w przeszłości brak czystości,zarazy i głód zbierały śmiertelne żniwa pośród dzieci i dorosłych co interesuje mnie najbardziej,dlatego mógłbym przenieść się jedynie do czasów gdy na ziemi chodziły dinozaury.Nie było wtedy jeszcze człowieka i gdybym tam sie przeniósł nie patrzyłbym na trudy codziennego życia ludzi,obserwowałbym z ukrycia jak mniejsze i większe drapieżniki walczą o swoje terytorium.Razem z synem jesteśmy teraz na etapie poznawania tamtego odległego świata bawimy się figurkami dinozaurów,mamy też puzzle i kolorowanki z dinozaurami do kompletu.Nie wiem czy wszyscy chłopacy w wieku przedszkolnym tak bardzo fascynują się tymi zwierzętami,ale mój syn ma istnego fioła na tym punkcie,więc gdybym mógł przenieść się na moment do tamtych dinozaurowych czasów to zabieram go ze soba.Ale wytrzeszczałby oczęta na wszystkie strony,jestem tego pewien,to byłaby kosmiczna wyprawa i męska przygoda.

Mój 5 letni syn chce się przenieść do raju, gdy tam żyli Adam i Ewa. Mógłby jeść dużo cukierków i zęby się by mu nie psuły. Poza tym tam nie było chorób i zawsze można było wyjść na podwórko. Urzeka mnie ta prostota i to jak mało trzeba do szczęścia:)

Barok - pełen przepychu , bogactwa i artystycznego piękna. To coś w sam raz dla mnie - miłośnika historycznej sztuki. Odkrywanie jego zalet i wad , od Luwru po Rzymskie uliczki. Niesamowite byłoby widzieć na własne oczy jak tworzy się ta niezwykle pasjonująca mnie część historii ; okryta wieloma nie chlubnymi wydarzeniami oraz artystyczną perełką.

Chętnie przeniosłabym się z wehikułem czasu do czasów prohibicji,do Stanów Zjednoczonych oczywiście i tam na własne oczy zobaczyła jakie metody na przemytników wymyślano w policji.Gangsterzy istni twardziele z ulicy rządzili całymi dzielnicami i z prohibicją radzili sobie nader sprytnie,a ich kobiety takie eleganckie damy w klubach przesiadywały i nudziły się w samotności wybitnie.Twarde to były czasy i reguły gry jasne dla każdego istniały,ale mężczyzni w tamtych czasach prawdziwymi facetami a kobiety prawdziwy powab,seksapil i tajemnice wokół siebie rozsiewały.Za takim stylem życia trochę mi tęskno i dlatego lubię oglądać stare filmy o tamtej epoce opowiadające,bo chociaż agresywne to były czasy dla niektórych to dla nas współcześnie bardzo są fascynujące...

- złoty wiek państwa polskiego za pozycję jaką zajmowaliśmy na arenie międzynarodowej i ciekawy przypadek Sarmacji która nas zgubiła.

NIE CHCIAŁABYM ŻYĆ W INNEJ EPOCE. CIESZĘ SIĘ TYM CO MAM TU I TERAZ!!! CIESZĘ SIĘ MOŻLIWOŚCIAMI JAKIE DAJE TERAŹNIEJSZOŚĆ!

Ja bym chyba jakoś bardzo daleko w czasie się nie cofał. Celuję w lata 40 i 50 ubiegłego wieku a jeśli chodzi o miejsce to najlepiej Los Angeles. To znaczy najpierw na pewno udałbym się do Roswell, zobaczyłbym co tam się tak naprawdę wydarzyło i raz na zawsze zamknął temat UFO. Albo dopiero na dobre go rozpoczął… Ale ja nie o tym. Los Angeles. Gangsterzy, femme fatale, garnitury i kapelusze. Wszystko w oparach dymu z papierosów i wcale bym się nie zdziwił gdyby tamten świat był czarno-biały tak jak kino noir. Przespacerowałbym się po Bulwarze Zachodzącego Słońca licząc na to, że natknę się na Charlesa Bukowskiego z którym do bladego świtu piłbym whisky w jakimś obskurnym barze. A na koniec odnalazłbym młodego Kennedy`ego i powiedziałbym mu, żeby nigdy nie jechał do Dallas…