"Kozacka miłość" odcinek 240. Lebieda postanawia nałożyć na Stiepana areszt domowy! Gruszeńka uważa, że Leżniow jest podły! [STRESZCZENIE ODCINKA]

Krzysztof Połaski
Program TV został dostarczony i opracowany przez media-press.tv
Program TV został dostarczony i opracowany przez media-press.tv
Przed nami 240. odcinek rosyjsko-ukraińskiego serialu "Kozacka miłość". Lebieda postanawia nałożyć na Stiepana areszt domowy! Gruszeńka uważa, że Leżniow jest podły! Sprawdźcie, co jeszcze wydarzy się w 240. odcinku "Kozackiej miłości"!

"Kozacka miłość" odcinek 240. - w środę, 8 grudnia, o godzinie 18:45 na antenie TVP 2

"Kozacka miłość" odcinek 240.

W 240. odcinku "Kozackiej miłości" Lebieda postanawia nałożyć na Stiepana areszt domowy, by w ten sposób wyciszyć całą sprawę.

Tymczasem Gruszeńka uważa, że Leżniow jest podły, myśląc, że został oczerniony przez Karasika. Zanosi się na pojedynek. Fiodor w dalszym ciągu szkoli młodych Kozaków. Usiłuje dotrzymać obietnicy i zrobić to w zaledwie tydzień.

"KOZACKA MIŁOŚĆ" - O CZYM JEST SERIAL?

Ukraina, przełom XIX i XX w. Piękna młoda Kozaczka Marysia jest ukochaną córeczką swego ojca, który natychmiast spełnia każdą jej zachciankę. Pewnego dnia los łączy ją z młodym szlachcicem, Stiepanem Gruszinem, który przybywa do wioski ze swoją ukochaną, Alioną. Ratuje ją przed zaaranżowanym przez rodzinę ślubem z kupcem Piotrem Kolewanowem, którego Aliona nie kocha.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Szkoda, że dziewczęta nie opowiedziały Goriuchinowi jakie cyrki Gruszynka odstawiała u Anfisy i że ją mimo tego faworyzowała to miał by wtedy inspiracje do napisania własnej sztuki teatralnej.
G
Gość
Anfisa jak wychwalała Gruszynkę pod niebiosa i pozwalała jej na wszystko to jak wtedy musiały się przy tym czuć inne dziewczęta jak niewolnice w złotej klatce. Święty Goriuchin, że cały czas daje jej szanse i jeszcze rozumie jej osobiste błache problemy inny reżyser na jego miejscu to od razu po jej pierwszych wybrykach by ją wyrzucił. Dobrze, że nie dojdzie do pojedynku, bo ten ofermowaty Karasik zrobił by sobie krzywdę, który pewnie ani razu nie trzymał broni w ręku. Nie jedna służka i służący zazdrościł by Lisie i Timofijowi, są traktowani u Skorniakowów jak członkowie rodziny.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn