Leonardo DiCaprio spotkał się z Nelsonem Mandelą, kiedy kręcił film "Blood Diamond" ("Krwawy diament"). Mandela nie był już prezydentem RPA, ale pozostawał wielkim światowym autorytetem. Zrobił sobie zdjęcie z aktorem i wpisał na nim dedykację: "Dla Leo DiCaprio, z najlepszymi życzeniami, Mandela, 4-8-07".
CZYTAJ TAKŻE:
CO LEONARDO DICAPRIO CENI W KOBIETACH...
LEONARDO DICAPRIO W MŁODOŚCI. "TRENOWAŁEM BREAKDANCE" [WIDEO]
Fotografia ta jednak nigdy nie dotarła do DiCaprio. Aktor jest przekonany, że mu ją ukradziono, choć nie wie kto i kiedy to zrobił. Teraz zdjęcia zostało wystawione na sprzedaż. Oferuje je firma Moments in Time.
Leo domaga się zwrotu skradzionej fotografii, ale obecny właściciel - Gary Zimet ani myśli sprostać tym oczekiwaniom. Zapewnia, że wszedł w posiadanie zdjęcia zgodnie z prawem i zamierza je sprzedać niezależnie od kroków prawnych podejmowanych przez Leonardo DiCaprio.
