Lindsay Lohan "tylko" szantażowana? Wypadku nie było?

CZYTAJ TAKŻE:
LINDSAY LOHAN WRÓCI DO WIĘZIENIA?
LINDSAY LOHAN MUSI ZAPŁACIĆ ZA POTRĄCENIE PIESZEGO

Dopiero co Thaer Kamal domagał się od Lindsay Lohan sześciocyfrowego odszkodowania za rezygnację ze złożenia skargi, za to, że go potrąciła swoim porsche, a już okazuje się, że tego zdarzenia w ogóle nie było...

Problem w tym, że w czwartek odbędzie się w sądzie ostatnie przesłuchanie aktorki: jeśli sędzia uzna, że Lohan dotrzymała warunków zwolnienia warunkowego z więzienia, gwiazda będzie w pełni wolną osobą. Tę sytuację chciał wykorzystać Thaer Kamal przekonując, że został potrącony przez auto kierowane przez Lohan. Dowodem miałoby być nagranie wideo, które rzekoma ofiara posiada. Prawnik Kamala zapewnił, że jeśli Lohan zapłaci, jego klient nie złoży skargi, zaś aktorka odzyska wolność...

CZYTAJ TAKŻE:
LINDSAY LOHAN POTRĄCIŁA PIESZEGO I UCIEKŁA
LINDSAY LOHAN ZNÓW ZALEGA Z PODATKAMI

A teraz role się odwróciły, bo po szczegółowym obejrzeniu samochodu Lohan, policja oceniła, że potrącenia nie było! Tym bardziej, że prawnicy aktorki znaleźli na to świadków.

Mamy zatem do czynienia z "nieoczekiwaną zamianą miejsc", i teraz to Thaer Kamal może mieć problemy po złożeniu zeznań przez Lohan!

Kinowe i telewizyjne hity na ekranie Twojego komputera: kino.telemagazyn.pl