Barbara Kurdej-Szatan krytykowana za pobyt na Zanzibarze
Trwa pandemia, ale mimo to wiele osób znajduje siłę i sposób na to, aby żyć normalnie. Podróże są utrudnione, ale nie niemożliwe. Na wakacje postanowiła wybrać się Barbara Kurdej-Sztan, która we wrześniu 2020 roku po raz drugi została mamą. Okres sylwestrowo-noworoczny spędza z rodziną na Zanzibarze.
Zarówno Basia, jak i jej mąż, Rafał Szatan, chętnie relacjonują swój pobyt na rajskiej wyspie w mediach społecznościowych. To sprawiło, że na ich profilach pojawiło się wiele kąśliwych, a często także krytycznych komentarzy. Internauci przypominają, jak jeszcze kilka miesięcy temu oboje podkreślili, jak trudno artystom żyć w czasie pandemii. Każdy zdaje sobie bowiem sprawię z tego, że rodzinne wakacje na Zanzibarze nie należą do najtańszych. "Słabe to… Lepiej czasem się nie odzywać, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości. Ludzie tracą pracę i nie płaczą, a celebryci łzami się zalewali, co za hipokryzja!" - napisała jedna z Internautek.
Kurdej-Szatan nie pozostawiła tego typu wpisów bez odpowiedzi.
To nie był "lament celebrycki", Droga Pani, tylko walka o swoich kolegów. Teatry pierwsze były zamknięte podczas pandemii i wciąż nie są otwarte!!!!!!!!!!!! Co za ignoranctwo. Nienawidzę tego.
Owszem, wszystkich dotknęła pandemia. I to jest ogólnie wiadome. Każdy się wypowiadał o swojej branży. A to nie znaczyło, że uważa, że są najbiedniejsi w całym kraju.
Wcześniej, w jednym z wywiadów, Barbara Kurdej-Szatan i Rafał Szatan przyznali, że mówiąc o trudnej sytuacji branży artystycznej, nie wypowiadali się w swoim imieniu, a w imieniu ludzi teatru, przyjaciół oświetleniowców czy akustyków. Zaznaczyli także, że oni sami mają się dobrze, bo zarabiają biorąc udział w reklamach, ale wiele innych osób nie ma tego szczęścia.
