Już wkrótce Marcin Perchuć pojawi się w serialu "Singielka" w roli swojego imiennika - Marcina Ambroziewicza. Zapytaliśmy aktora, czy postać, o tym samym imieniu przysparza mu jakieś trudności. Jak się okazuje, granie imiennika wiąże się z wieloma śmiesznymi ale i stresującymi sytuacjami na planie.
CZYTAJ TAKŻE: "SINGIELKA". ELKA I SŁAWA BĘDĄ MIAŁY ROMANS Z TYM SAMYM FACETEM!? KIM JEST MARCIN AMBROZIEWICZ? [ZDJĘCIA]
To chyba pierwszy raz w mojej karierze, kiedy gram Marcina. To dość dziwne doświadczenie dla aktora, które wiąże się z wieloma sytuacjami stresogennymi. Czasami trudno wywnioskować, czy na planie wołają mnie, czy postać. Miałem już taką scenę z panią Dorotą Pomykałą, kiedy zwróciła się do mnie "Marcinie, a coś tam..." i pomyślałem, że chyba się pomyliła, bo to nie możliwe, żeby zwracała się do mnie tak bezpośrednio. - zdradził w rozmowie z Telemagazyn.pl Marcin Perchuć.
Odcinki "Singielki" z udziałem Marcina Perchucia będziemy mogli oglądać od 13 kwietnia.
CZYTAJ TAKŻE:
