Margaret nie ukrywa, że sympatia jej wielbicieli liczy się dla niej najbardziej. Na jej brak nie może narzekać, ale jak sama zapewnia, niektóre doniesienia na temat uwielbienia, z jakim się spotyka są wymyślone. Tak jest z opowieścią, że ktoś w zachwycie lizał jej nogi.
CZYTAJ TAKŻE:
MARGARET NIE WYKLUCZA UDZIAŁU W ROZBIERANEJ SESJI
MARGARET: NAGRODY MOGŁABYM WSADZIĆ SOBIE W TYŁEK
- Nikt mi nic nie lizał. Żadnych stóp, bo kiedyś ktoś opowiadał, że lizano mi stopy. Ja bym nie dała. Nikt mi się nie oświadczył. Słabizna - wyznała Margaret w rozmowie z Pudelektv.

Wideo