Jakiś czas później w prasie pojawiła się wypowiedź Łuczynko, która jasno tłumaczyła, że piosenka powstała specjalnie dla niej, jednak po wstępnym jej wyeliminowaniu trafiła do repertuaru Dody. - Tak, była taka sytuacja. Pracowaliśmy długo z Łukaszem, praktycznie mieliśmy zrobić razem płytę, z takich względów a nie innych nie pracujemy już razem i teraz Dorota śpiewa tą piosenkę, ale ja nie mam z tym żadnego problemu. do mnie nie pasuje! Zdecydowanie bardziej pasuje do Dody!- zdradza Marina w rozmowie z "Wideoportalem". Dorota zdecydowanie zaprzecza jej wersji. Twierdzi, że jest pierwszą osobą, która miała okazję zaśpiewać utwór. O dziwo, jej słowa potwierdza autor piosenki, Łukasz Targosz. Rabczewska jest na tyle oburzona, że postanowiła zgłosić sprawę do sądu. Jak zakończy się ta bezsensowna afera?
Czytaj także:
Doda ostro o byłej menadżerce!
Łuczenko nie chce być, jak Doda!
Marina Łuczenko: Edzia tak, Dodzia nie!
