Wszystko zaczęło się od artykułu "New York Timesa", w którym ujawniono, że producent m.in. "Pulp Fiction" i "Władcy Pierścieni", Harvey Weinstein, przez lata molestował swoje pracownice i aktorki. Dalej ruszyła lawina oskarżeń o molestowanie seksualne - Kevin Spacey, Dustin Hoffman, reżyser Brett Ratner, w aferze padają kolejne nazwiska sław, które miały w przeszłości przekroczyć moralne granicę.
Teraz aktorka Michelle Pfeiffer odniosła się do tego skandalu. Czy uważa, że po ciągłych oskarżeniach, pojawiających się w tym temacie każdego dnia, branża filmowa na tym straci? -Nikt nie powinien źle pisać o Hollywood. Kiedy to wszystko wyszło na jaw, przemysł filmowy podjął działania - wyznała. Gwiazda dodała, że jest dumna z tego, jak środowisko filmowe poradziło sobie z tą sytuacją.
Źródło: Associated Press, x-news
