Miejsca przeklęte Odcinek 5 - Tragedia w Jeżewie

Streszczenie odcinka

"Tragedia w Jeżewie" Życie to nieustająca podróż. Wiele "dróg" i "dróżek" prowadzi do prawdziwego spełnienia. Jedni osiągnęli je od razu. Inni musieli pokonać wiele przeszkód. Ale tylko niektórzy mieli nieszczęście natknąć się na "piekielną ósemkę", która - o ironio - stała się ich przepustką do raju. Ich prywatną autostradą do nieba. Białystok. Największe miasto północno - wschodniej Polski. Skrzyżowanie kultur i wyznań. Miejsce znane z pobożnych mieszkańców i otwartego kultywowania religijnych przekonań. To właśnie tutaj 30 września 2005 roku o godzinie 6.00, pod jedną ze szkół zebrała się grupa licealistów. O piętnastej mieli być w Częstochowie, a o piątej rano następnego dnia - z powrotem w Białymstoku. Tak zazwyczaj jeździły pielgrzymki. Spod szkoły wyjechali dziesięć po szóstej. Wszędzie stali na czerwonych światłach - to było ostrzeżenie. Padał deszcz, a kierowca pędził jak szalony. Wyprzedzał samochody jeden po drugim. Przejechali zaledwie 30 kilometrów. Byli za Jeżewem. Zbliżali się do wsi Sikory Wojciechowięta. Dochodziła 6.40. Nagle autokar na prostym odcinku drogi - nie wiedzieć czemu - zjeżdża na lewy pas i zderza się z ciężarową lawetą.