Nowy chłopak Dody stał się teraz towarem bardzo pożądanym i bardzo chętnie odpowiadającym na pytania dziennikarzy. Wyznał także, że nie jest przeciwny braniu narkotyków. Ważne, aby robić to z głową.
''Jestem jak Dr. Jekyll i Mr. Hyde. Potrafię pójść po bandzie, a jednocześnie prowadzić bardzo sportowy tryb życia, z codziennym bieganiem, pompkami i pływaniem. Nie mówię nie alkoholowi i narkotykom. Wszystko jest dla ludzi, ale należy pamiętać, żeby używać mózgu'' - twierdzi.
Nie jest to zaskakująca wypowiedź, nikt chyba nie oczekiwał, że wokalista takiego zespołu trzyma się z daleka od używek.
Na koniec Adam, zaskoczony brakiem pytań o Dodę, wyznał, że jego wybranka nie chce dać mu swoich płyt. Czyżby obawiała się, że ucho Nergala nie wytrzymałoby takich dźwięków?
Czytaj także:
Nergal ściąga muzykę z internetu
Nergal: "Poznałem anioła"
Złopolscy, czyli Big Doder - Nergal się wkurza!?
